Dziś przychodzę do Was z książką autorstwa Anety Krasińskiej "Słodki smak marzeń". Jest to pierwsza część dylogii #smakmarzeń
Okładka sugeruje lekką powieść obyczajową, ale jest to tylko złudzenie. Pod kolorowym, przyciągającym wzrok opakowaniem kryje się historia pełna tajemnic i zawiłości, bardzo emocjonująca i niezwykle życiowa, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Główną bohaterką powieści jest Laura, młoda kobieta po przejściach robiąca karierę w firmie reklamowej.
Autorka kreując postać Laury i jej przyjaciół doskonale oddała klimat pracy w korporacji, pokazała wyzwania i wyrzeczenia z którymi pracownicy muszą się zmierzyć.
A tworząc kontrast pomiędzy Laurą, a Igorem, mężczyzną, z którym bohaterkę połączyło uczucie, pokazała jak różni jesteśmy w swoich pragnieniach i potrzebach, ale różnica ta polega tylko na sposobie dążenia do celu, a nie na samym celu, którym dla każdego jest szczęście i spelnienie marzeń.
Powieść ta jest niesamowicie wciągająca, a autorka posiada umiejętność zawierania maksimum informacji w średniej grubości książce, co uważam za duży atut. I choć narracja jest prowadzona w trzeciej osobie (z wyjątkiem prologu i epilogu), to sam klimat powieści przypominał mi znane i lubiane historie autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward, tyle że w naszym rodzimym wydaniu, no i nie z tak oczywistym zakończeniem jak u zagranicznych autorek.
Bardzo się cieszę, że na mojej półce znalazły się obydwie części dylogii, ponieważ autorka zakończyła pierwszą część niespodziewanym zwrotem akcji. Oj, działo się. I nie wiem czy mogłabym spokojnie spać nie wiedząc co wydarzyło się dalej.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021-04-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 328
Dodał/a opinię:
Anastasiya Adryan
Olga usiłuje wrócić do normalnego życia. Chodzi do pracy, zajmuje się domem i dziećmi i marzy o chwili, kiedy zostanie ogłoszony wyrok w sprawie śmierci...
Wyjątkowo mroźna zima 1940 roku dała się we znaki nie tylko żołnierzom walczącym na froncie, ale również ludności cywilnej. Chłód i duże opady śniegu szczególnie...