Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję serii „Driven”. Celowo pominęłam „Raced”, żebym znowu nie piała z zachwytu nad Coltonem i Rylee. „Slow Burn” jest kontynuacją serii, ale nie musicie jej czytać zgodnie z poprzednimi tomami, ponieważ autorka przedstawiła nam zupełnie nową historię. Choć głównymi bohaterami tej książki są przyjaciele Rylee i Coltona.
Siostra Haddie, Lexie, umiera na raka piersi. Dziewczyna po jej śmierci stara się w jakiś sposób funkcjonować oraz opiekować siostrzenicą i szwagrem, ale strach, rozczarowanie, ból ją przytłacza i paraliżuje. Nie chce się z nikim wiązać – żadnej miłości, związku, zobowiązania, bo uważa, że to tylko prowadzi do cierpienia. Chwilowe uspokojenie znajduje w przypadkowym seksie. Spędzona noc z Beckettem nie daje o sobie zapomnieć, a namiętność i pożądanie dają o sobie znać. Beckett doprowadza Haddie do skrajnych emocji i ciągle o sobie przypomina. Czy Haddie poradzi sobie ze śmiercią siostry i otworzy na miłość? Czy podzieli się z Beckettem swoimi obawami i tajemnicami? Czy Beckett przebije skorupę jaką otoczyła się Haddie?
W porównaniu z poprzednimi częściami „Slow Burn” czytałam wolno, jak nakazuje tytuł. Autorka stworzyła w tej części jakąś magię, uspokojenie po wariackich poprzednich tomach. Przedstawiła też znacznie poważniejsze problemy i może dlatego ta część jest taką ostoją i oazą spokoju. Oczywiście, również mamy sceny seksu, namiętności, pożądania. Ale tutaj już chodzi o ból wewnętrzny, z którym bohaterka nie umie sobie poradzić. Wydaje jej się, że jeśli nikomu nic nie powie i sama będzie walczyć to da radę. A to nie jest prawdą. Trzeba mieć kogoś z kim można się podzielić największymi rozterkami, problemami. Kogoś kto nas pocieszy i przytuli. Strata siostry doprowadza ją do bólu, wręcz fizycznego. A strach ją paraliżuje. Przybiera maskę, nakleja uśmiech na twarzy, a pod pozorem pewności siebie i opanowania kryje się krucha i zagubiona istotka. Haddie myśli, że jeśli będzie odpychać od siebie życzliwe osoby, które chcą się nią opiekować i się martwią o nią, zrobi dobrze. O życiu sami decydujemy, sami podejmujemy decyzję i nikt nie powinien za nas tego robić.
Literatura erotyczna z założenia nastawiona jest na lekkość. Tym razem Bromberg przeszła samą siebie. Nowotwór jest bardzo poważną chorobą. Co roku umiera mnóstwo osób, a jeśli ktoś pójdzie na najbliższą onkologię, zobaczy ile osób choruje. Wiek tutaj nie gra roli. Osobiście nie choruję, ale kilka razy byłam na oddziale i nigdy nie zapomnę spojrzeń kobiet na moje długie i zdrowe włosy. Nigdy tego nie zapomnę. Bo przeżycie jest wstrząsające i po tym czułam się zdruzgotana. A płakałam przez kilka godzin. Choroba może nas dotknąć w każdym wieku. Dlatego to jest wręcz wskazane, aby mieć kogoś bliskiego przy sobie, kto będzie naszą opoką i wsparciem. Bromberg poruszyła wątki choroby, utraty bliskiej osoby, cierpienia, bólu. Tym samym uczyniła bohaterów bardzo realistycznymi i prawdziwymi, z którymi się utożsamiamy. W każdej chwili możemy się znaleźć w podobnym położeniu.
Z powyższych powodów czytając książkę wpadłam w nastrój melancholijny, wręcz nostalgiczny. Cieszę się, że autorka nie zabrała nas po raz kolejny na kolejkę górską, a na spokojny rejs łódką po stawie. Bromberg znów zastosowała narracje dwutorową. Uwielbiam te momenty szczególnie z męskiego punktu widzenia. Zawsze jestem ciekawa, co tam tym facetom w głowach siedzi. Wiadomo, że byłoby to jeszcze bardziej prawdopodobne, gdyby autorem był mężczyzna. Autorka zdecydowanie posługuje się lekkim piórem.
Summary: Autorka znów mnie nie zawiodła. Stworzyła bardzo nieszablonową historię z ciekawymi postaciami. Jestem wdzięczna, że książka okazała się inna niż poprzednie i autorka poszła w zupełnie innym kierunku. Przez to chwyciła mnie za serce, wywołała mnóstwo emocji, a na sam koniec nawet sobie trochę popłakałam. Mimo przeciwności losu nadzieja umiera ostatnia, a o życie i miłość należy walczyć. Dlatego drogie Panie badajcie się regularnie, bo wszelkie zmiany wcześnie wykryte mają szansę na wyleczenie. A przecież mamy jeszcze wiele serc do złamania i szpilek do założenia, prawda?
Serdecznie polecam!
http://reading-mylove.blogspot.com/2016/07/k-bromberg-slow-burn-kropla-drazy-skae.html
Informacje dodatkowe o Slow Burn. Kropla drąży skałę. Seria Driven:
Wydawnictwo: Septem
Data wydania: 2016-07-08
Kategoria: Romans
ISBN:
9788328318694
Liczba stron: 399
Dodał/a opinię:
reading-mylove
Sprawdzam ceny dla ciebie ...