Bardzo dobra powieść dokumentalna, napisana prostym ale zrozumiałym językiem ,gdzie autor , pokazuje czytelnikowi całą chirurgię od zarania, czasy gdy kobiety umierały na guza jajników , gdzie nie znano narkozy aby ulżyć pacjentowi , który umierał z bólu na sali operacyjnej .Dopiero przełomem okazało się użycie eteru przy znieczuleniu , a przedtem były nieudane próby z morfiną i podtlenkiem azotu , również zmorą przy operacjach były ropne zakażenia i wdająca się gangrena prowadzące do śmierci .
Autor , sam będący lekarzem chirurgii spisał wspomnienia swojego dziadka chirurga H.St. Hartmanna , a książka ma trafnie oddany do tematu tytuł Stulecie chirurgów, jest bowiem swoistą odyseją, powiedziałabym przekrojem po wieku w tej dziedzinie medycyny , gdzie z powodu braku narkozy , tak wiele dającej w uśmieżeniu bólu gro przypadków kończyło się niestety śmiercią ,albo lekarze w obawie przed linczem nie chcieli podjąć się tego co powszechnie w świecie medycyny uznano za nieuleczalne .
Polecam tą wciagająca powieść osobom lubiącym ciekawostki medyczne oparte na faktach ,warto poświęcić czas takiej rzetelnej literaturze , tym bardziej , że jest napisana przystępnym dla przeciętnego czytelnika językiem .
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 560
Dodał/a opinię:
EWAELLE
Książka o początkach transplantologii – dziś uznawana za klasykę literatury faktu. Bohaterami Thorwalda są pacjenci, w których leczeniu po raz...
Kruchy dom duszy to książka przedstawiająca powstanie i rozwój chirurgii mózgu. Trzeba było prawdziwej rewolucji, zarówno technologicznej...