Po przeczytaniu obu części Uczty dla Wron mogę z czystym sercem nie zgodzić się z opiniami, że to najgorsza część. W ogóle nie zastosowałabym takiego epitetu przy Pieśni Lodu i Ognia. Może trochę wolniejsza, spokojniejsza, nie biegnąca z akcją na łeb na szyję, ale za to pięknie poprowadzone postacie i przecudnie satysfakcjonująca rozbudowana ścieżka autodestrukcji naszej złotowłosej regentki (przyznam, że tak jej nie lubię, że aż się uśmiechałam z każdym schodem w dół przy jej ścieżce ku upadkowi - mimo, iż z serialu wiem, że jednak chyba nie na długo ten uśmieszek mi pozostanie). Bardzo na plus działa mocno rozwinięty wątek Dorne, które było w serialu potraktowane jak mały dodatek, a tu czuję, że pozornie nieszkodliwy Doran może sporo namieszać. Chwila oddechu od Sagi i rzucam się na Taniec Ze Smokami, niecierpliwie czekając na rozwój wydarzeń u pozostałych bohaterów!
Jeżeli ktoś sugerując się negatywnymi opiniami o tym tomie nie może się zabrać za przeczytanie, to proponuje na chwilkę zacisnąć zęby, przełamać się a po pierwszych 2-3 rozdziałach samo popłynie - Martin poszalał ze spiskami i intrygami! Polecam gorąco!
Informacje dodatkowe o Uczta dla wron. Sieć spisków:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2006-03-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
83-9278-968-0
Liczba stron: 526
Tytuł oryginału: A Feast for Crows
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Dodał/a opinię:
Sabina Król
Sprawdzam ceny dla ciebie ...