Zanim przeczytałam słynną "Zieloną milę", pożyczyłam ją jeszcze koleżance. Gdy mi oddawała, ze zbolałą miną powiedziała: "Dobiła mnie ta książka". Parę dni później dowiedziałam się, dlaczego.
Wiele słyszałam o filmie Franka Darabonta (bo kto niby nie słyszał?) - że jest piękny, wzruszający, że warto go obejrzeć - ale jakoś nigdy nie miałam przyjemności natrafić na niego w telewizji, a mój komputer sprawnością nie grzeszy. Zabrałam się więc za książkę - dobry wybór, jak się okazało. "Zielona mila" to jedna z najpiękniejszych znanych mi historii. Stephen King swoim piórem wprowadza nas w okrutny świat więzienia Cold Mountain, gdzie trafia pewien człowiek imieniem John Coffey ("tak jak napój, tylko inaczej się pisze", jak to mawiał). Olbrzym od początku wzbudza w Paulu Edgecombie zainteresowanie, a potem akcja przyspiesza i nawet człowiek nie wie, kiedy zostaje mu ostatnia strona. A tu tyle się wydarzyło! Uleczenie Pana Dzwoneczka, brutalna egzekucja Eduarda Delacroix, ocalenie Melindy przed grobem, a później... Do końca zastanawiałam się, czy John Coffey w końcu dostąpi tego wątpliwego zaszczytu bliskiego spotkania ze Starą Iskrówą, ale jakiś głos mi podpowiadał, że niezależnie od ilości dobrych rzeczy, które uczynił, oraz notabene faktu, że jest niewinny, nie będzie mu dane dłużej żyć. I to była ta tragedia, najbardziej wzruszający moment w książce. Przez ostatnie około trzydzieści stron łzy raz po raz stawały mi w oczach. A już dawno nic mnie tak nie poruszało...
Informacje dodatkowe o Zielona mila:
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2014-08-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788378859987
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Green Mile
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Szulc
Ilustracje:-
Dodał/a opinię:
ryznarekk
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Każdy musi umrzeć, wiem, że od tej reguły nie ma wyjątku, ale czasami, Boże mój, Zielona Mila jest taka długa.
Więcej