"Żołnierskie serce" to moja pierwsza powieść autora i na plus zapisuję mu kreację głównego bohatera Piotra, którego poznajemy w momencie, gdy wydaje się być, na przegranej pozycji. Żołnierza, borykającego się nie tylko z fizycznym kalectwem, ale i zespołem stresu pourazowego oraz społecznym napiętnowaniem, jako tego, który jest winny śmierci innych. Żołnierza, który zawiódł. Jego postać jest niezwykle dopracowana, autor pokazał jak z otyłego, zakompleksionego nastolatka-popychadła, staje się znającym swoją wartość młodym żołnierzem, jak dzięki swoim umiejętnością, ale i chłodnej ocenie wspina po szczeblach kariery, aż do jednej decyzji, która wydaje się pozbawić go wszystkiego, na co ciężko pracował i zmusza do ucieczki. Piotr jest zdecydowanie bardzo mocnym punktem tej powieści. Poza Piotrem mamy również Emilię, dziewczynę, która nie mając innego wyjścia, stała się dla własnego rodzeństwa siostrą, matką i ojcem w jednym. Piotra i Emilię połączy dom na górce, czy tylko dom?
Jednak mimo trudnych tematów, bo oprócz PTSD mamy również chłopca z niepełnosprawnością intelektualną, znęcanie się nad rodziną, prześladowanie w szkole, to powieść nie przytłacza, sposób, w jaki jest napisana, wzbudza czytelniku nadzieję, jakąś iskrę optymizmu, więc autor idealnie wy balansował to co złe i to, co dobre, to co doprowadza do rozpaczy i to, dzięki czemu się uśmiechamy. Do tego mistrzowsko nakreślony klimat małego miasteczka, kryjącego w sobie patologię nie tylko społeczną, ale i na szczeblach lokalnej władzy, a także ludzi, którzy o po prostu mogą więcej, czy to dla jasnej, czy ciemnej strony. Godna polecenia!
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
red_sonia
Historia braci-lotników, których los rzuca w wir wojny i to po dwóch przeciwnych stronach, oraz sióstr (wnuczek jednego z nich), które mierzą się z wyzwaniami...
Drugi tom emocjonującej sagi sięgającej czasów drugiej wojny światowej. O bliznach, które noszą ci, którzy przeżyli. O tym, że o pewnych sprawach nigdy...