Imię moje jak dźwięk pusty

Autor: Grzegorz
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

o romansach myślą, a wpis takiego Julka w sztambuchu setki razy odczytują przypisując mu rolę, o której Julek nawet nie pomyślał. Po prostu wpisał coś tam panience i już. Nie myśl sobie panienko za dużo. Usidlisz takiego Juliusza i co dalej? Wiadomo! Nawet pisać nie warto. Zrobisz mu z życia rozkład dnia gdzie miejsce będzie na śniadanie, (ale nie o 10.00, o zimnym mięsie nie wspominając) podwieczorek, siedzenie na ganku by sąsiedzi widzieli. I to już koniec. Staniesz się panienko żoną i będziesz mówić „mój mąż Juliusz Słowacki właśnie tworzy” i dzisiaj gości nie przyjmuje. Więc Jaśku dzisiaj z raportu nici. Właściwie w ogóle nie ma szans. Żadnych. * * * Noc z 20 na 21 kwietnia 1845 roku. I tutaj konieczne jest przytoczenie paru zdań z książki Jarosława Marka Rymkiewicza „Juliusz Słowacki pyta o godzinę”. „Słowacki komunikował rzeczy, które dla niego miały jakiś sens, ale dla czytelników były całkiem nonsensowne”. A . Małecki – wybitny krytyk literacki sądził, że „Ksiądz Marek” i „Sen srebrny” to najbałamutniejsze utwory jakie wypłynęły spod pióra Juliusza. A o „Królu – Duchu” sądzono, że jest najwspanialszy i najoryginalniejszy utwór Juliusza, tyle że dziwaczny, chaotyczny, niejasny i niekonsekwentny. Krytycy zawsze wiedzą lepiej. Ale oni odchodzą a dzieło trwa. * * * I teraz tak. Uważają oni, ci krytycy, że to jest mylny pogląd, że duch może się wcielać w różne osoby. Mówimy oczywiście o duchu – narodu. O istocie tego narodu. Oczywiście Juliusz nie pisał, że duch wcielił się w Stasia Wyspiańskiego bo staś się urodził 20 chyba lat po śmierci Juliusza, ale przecież my dzisiaj 100 lat po premierze „Wesela” wiemy że to tak jest. Wyspiański skupił w tej chacie wszystko. Był więc przez moment i przez tą noc człowiekiem historią i człowiekiem soczewką. * * * Wszyscy krytycy i czytelnicy mówili że Juliusz pisze bałamutne rzeczy, absurdalne i niedorzeczne. A jednocześnie wszyscy tak mówiąc powtarzali z uporem że Słowacki był jednak wielkim, wspaniałym poetą. Te zdania też pochodzą z książki Jarosława Marka Rymkiewicza. * * * A my teraz na początku mitycznego XXI wieku, uważamy tak samo. Jak przekazać Prawdę, którą Juliusz znał? Można tylko mówić chaotycznie, można zachwycać się a czytający odbierze to jako bełkot. Jest chyba jedna zasada. Trzeba mówić prosto, bez wysilania się na jakieś myślowe konstrukcje. O, na przykład takie zdanie jest u św. Marka: „…Około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze i chciał ich minąć”. Prosto pisze, normalnie „krocząc po jeziorze”. Spróbuj i ty. Masz wiarę to ci się uda. Na pewno ci się uda, kroczyć po jeziorze. * * * Uczony wie lepiej. Napisze o tej swojej wiedzy uczony traktat, dowiedzie że po wodzie chodzić się nie da gdyż czynniki fizyczne... i tak dalej. A ponadto to jest legenda, metafora, alegoria, projekcja. A ta metafora, czy tam legenda już dwa tysiące lat inspiruje tych co rzeźbią, piszą, malują, filmują i fotografują. A uczonego traktatu sfilmować się nie da. Nie da i już. * * * „Król – Duch” wydawał się Juliuszowi dziełem niegodnym tej Prawdy, którą miał Juliusz do przekazania. I kazał czytać z prostotą dziecka. * * * Wróćmy do tego fragmentu z Ewangelii św. Marka: „przyszedł do nich kr

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Grzegorz
Użytkownik - Grzegorz

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2007-09-07 21:14:39