DZIADEK JANEK

Autor: Assandi
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Moja mama wyciągnęła z szafy zapakowane „ Pisma Święte” duże i średnie „Stary i Nowy Testament”, oraz mała Biblia tylko „Nowy Testament”. Przeglądając je nagle z tej średniej Księgi Świętej, wypadła jej przypadkiem stara, pożółkła fotografia. Bardzo długo szukałam jej kiedyś, bo jest jedyną pamiątką jaką mam po ojcu mamy . Mój dziadek Janek urodził się 4 maja 1924 r. w wielodzietnej ,bardzo ubogiej rodzinie w Galicji, nawet nie wiem ile dokładnie on miał tego rodzeństwa. Część z niego wymarło za młodu. Z tego co dowiedziałam się od swojego dziadka, to jeden jego chyba najstarszy brat wyjechał do Niemczech na przymusowe roboty podczas 2 wojny światowej. Tam zginął tragicznie, drugi najmłodszy brat dziadka był chyba najprzystojniejszy? Jako dziecko często bardzo lubiłam oglądać stare zdjęcia z dawnych lat, które były umieszczone w dużym czarnym prostokątnym albumie. Pamiętam właśnie wśród nich pewną fotkę z podobizną młodego, szczupłego chłopaka. Miał na nim bardzo piękne włosy lekko podkręcone w fale -jasny blond, grzywkę miał zaczesaną na bok. Był to właśnie ten sam najmłodszy z dziadka braci rodzonych. On również zginął w wypadku, podczas wyrębu przygnieciony drzewem w lesie. –Mamo daj mi tą fotografię, zachowam ją w swoim biurku. Poprosiłam. Podała mi to zdjęcie, które było zrobione także w czasie wojennym. Przedstawiało ono sześciu młodych mężczyzn, poubieranych w czarne spodnie (przypominające pompki) i w marynarki o tym samym kolorze. Koszule mieli wszyscy na sobie jakby białe. Od lewej strony ten najniższy nich to właśnie mojej mamy ojciec. Miał niewiele, bo 15-16 lat, kiedy był zmuszony wyjechać do Niemiec ,na 5 bardzo długich lat z domu rodzinnego, na przymusowe roboty na fermy rolne do baorów. Gdyby tam nie pojechał to wtedy czekałby go obóz koncentracyjny dla jeńców wojennych i Bóg wie, co jeszcze najgorszego mogłoby tam dziadka spotkać… np. śmierć w komorze gazowej albo rozstrzelanie? Niemiec bardzo szybko polubił mojego dziadka, ponieważ był sprytny i bardzo pracowity, dlatego czuł się u Niego tak dobrze jak w domu, ale przede wszystkim bezpieczniej niż w Polsce. Pożółkła fotografia przedstawia za ustawionym rzędem tych mężczyzn wraz z moim dziadkiem Jankiem również murowany z kamienia albo z cegły (tego dokładnie nie wiem) wolnostojący dom z dwoma oknami. Następnie za dwoma z lewej strony facetami jest widoczny płot i fragment kolejnego wolnostojącego budynku. Dziadek przebywając bardzo daleko od własnej rodziny, nie znając języka niemieckiego w obcym kraju, ogromnie tęsknił i nie mógł doczekać się końca 2 wojny światowej, by powrócić do swoich stron rodzinnych. Bardzo stara fotografia przywołała wspomnienia moich lat dziecięcych. 8 marca 1983 r. Święto Kobiet, przedwiośnie choć za oknem wtedy jeszcze było mnóstwo białego puchu. Zbliżała się właśnie Wielkanoc. Mama z rana wybrała się do kościoła na rekolekcje i pojechała do kościoła autobusem, a ja jak zwykle zostałam w domu sama. Dzień wcześniej umówiła się z dziadkiem, prosząc go o to aby rowerem przyjechał do mnie o poranku i posiedział ze mną. Byłam najukochańszą jego wnuczką, może dlatego iż od urodzenia do lat szkolnych wolałam mieszkać u niego i babci Marii? Oboje bardzo zżyli się ze mną i pokochali mnie jakbym była ich drugą córką? A może dlatego przede wszystkim pokochali mnie, iż byłam inna od pozostałych 9 wnucząt, czyli dzieckiem niepełnosprawnym i dlatego mamy rodzice najwięcej uwagi mi poświęcili w swoim życiu. Rodzice moi mieszkali razem z matką mojego ojca na wsi na jednym podwórku i w jednym domku drewnianym. Naszą czwórkę dzieliła od siebie jedynie ściana. Mieliśmy po jednym pomieszczeniu. Poza tym oboje rodzice gospodarzyli na 9 hektarowym gospodarstwie rolnym, a tato dodatkowo pracował w „Przedsiębiorstwie Robót Wiertniczych i Górniczych”, jeżdżąc jako kierowca samochodem beczkowozem na bardzo długie delegacje tzw. cementacje. Gdy był na urlopie, bardzo lubił spędzać w

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Assandi
Użytkownik - Assandi

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2015-03-19 01:20:14