Para rękawiczek część 3 - styczeń c.d.

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

2

Agata wychodzi za mąż. Jeszcze nie ustalili terminu, ale to już pewne. Kolacja przy świecach była, pierścionek też został włożony na jej palec. Bez obaw, nie był ani za duży, ani za mały. Były łzy szczęścia i przy okazji bólu, bo zakochany po uszy Thom w swej odpowiedzialności zapomniał powiedzieć kwiaciarce, żeby obcięła kolce u róż, które potem wręczył Agacie. Krew się polała, ale szybkie obmycie rany, wycałowanie jej i naklejenie plasterka pomogło. Agata długo nie płakała. Już ustatlili, kim będą świadkowie na ich ślubie: Iwona i Eric.

Iwona z całego swego wielkiego serca życzy im szczęscia i żeby nie rozwiedli się po trzech miesiącach, w najlepszym wypadku po dziesięciu latach. Jak na razie wydaje się to mało prawdopodobne, bo ci dwaj świata poza sobą nie widzą, mimo że Thom obraca się wśród wielu ładnych fanek czy celebrytek.

Iwona westchnęła. Zachciało jej się płakać. Jej ukochana Agatka lada chwila wyjdzie za mąż i pojedzie ze swoim chłopem do Anglii, a ona zostanie tu biedna sama. No, może jednak nie sama, ma jeszcze Olkę. Ale koło niej ostatnio tez kręci się jakiś gostek. Jeśli Ola faktycznie ma zamiar się z nim zwiazać, to mimo wszystko Iwona zostanie sama. Miała co prawda wielu znajomych, ale z nikim nie gadało jej się takl dobrze, jak z tymi dwiema dziewczynami. Nie namawiały jej na przykład do tego, żeby znalazła sobie faceta, z którym będzie mogła bez obaw zawsze i wszędzie chodzić pod rękę i przez to czuć się bezpieczna.

Za Chiny nie chciała sobie szukać faceta. Ponoć najgorsze, co można w życiu zrobić, to na siłę szukać drugiej połówki. Potem, gdy się chajtną, wychodzi szydło z worka i wspólne życie nie okazuje się tak sielankowe, jak się na początku zapowiadało. Iwonie więc nie zostaje nic, oprócz życia w samotności.

„Pogódź się z tym, Iwonka” myślała sobie. „Oswajaj się z tym powoli, a kiedyś przyjdzie czas, kiedy to staniesz się zgoszkniałą starą jędzą, której właśnie tylko takie życie będzie odpowiadało. Spójrz na to właśnie ze strony singla, tak, jak do tej pory: zero stresu, zero zmartwień, zero kredytów, zero marudzenia, zero kłórni, zero problemów, można korzystać z życia w pełni. Tak, właśnie takie życie mi odpowiada. A teraz przestań biadolić, tylko weź się w garść i ciesz się szczęściem najlep[szej przyjaciółki pod słońcem”.

Iwona była jednak teraz w taki nastroju, że nie mogła wydobyć z siebie nawet cienia radości. Siedziała przy swoim biurku i pustym wzrokiem gapiła się w świecacy ekran laptopa. Właśnie skończyła obrabiać zdjęcia z wesela młodych państwa Kulikowskich i w końcu znalazła chwilę czasu na użalanie się nad sobą. Dawno tego nie robiła i zwyczajnie w świecie miała na to ochotę. Włączyła sobie Backstreetboysów na Spotify, po czym wyłożyła swoje długie nogi na biórku i wygodnie oparła się o krzesło.

Zaczęła marzyć, jak to samotnie przemierza konno świat z aparatem w ręku. Pewnego wiosennego słonecznego dnia znajduje się w lesie i jest tak zachwycona jego pięknem, ze aż zaczyna śpiewać. Postanawia wspiąć się na duże drzewo. Zsiada więc z konia i z aparatem przewieszonym przez szyję wspina się na pierwsze lepsze drzewo, którego dolne gałęzie wiszą na tyle nisko, by móc się na nie wspiąć. Gdy jest już cztery metry nad ziemią, postanawia zrobić zdjęcie, niestety, traci równowagę i ląduje na ziemi twarzą do niej. Przez chwilę nie rusza się, by dojść do wniosku, że jednak jest przytomna. Podnosi więc z trudem głowę i odkrywa z zaskoczeniem, że ziemia, na której wylądowała, jest niebieska. „Od kiedy ściółka w lesie jest niebieska?” myśli z zaskoczeniem. Podnosi wzrok, by przekonać się czy nie ma zwidów. Ku jej jeszcze większemu zaskoczeniu jej oczom ukazuje się twarz mężczysny.

Iwona wprawia w ruch zesztywniałe od upadku ręce. I próbuje wymacać grunt. Wyczuwa jego dłoń, na co gwałtownie swoją cofa. Próbuje się podnieść, ale natychmiast znów opada na brzych mężczyzny. W lewej ręce czuje tak ogromny ból, że nie jest w stanie się na niej oprzeć.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-04-04 13:05:05