Rozdział 16(ost)

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Kto wie, jak długo trwały w uścisku. Łzy wydawały się nie mieć końca. Mężczyzna stał się świadkiem wzruszającej i przejmującej sceny dwóch, wybaczających sobie wyrządzone  krzywdy kobiet. W końcu, kiedy potok łez skończył się, usiadły naprzeciwko siebie, nadal trzymając się za ręce i zaczęły spokojnie rozmawiać.

            - To ja zostawię was same, drogie panie – powiedział Krzysiek, kierując się ku wyjściu.

            - Nie. Zostań, proszę – powiedziała Berenika.

Przez kolejne pół godziny kobiety rozmawiały o poczynaniach jej teścia. Dowiedzieli się między innymi o szantażach emocjonalnych dokonywanych na starszej kobiecie. Włosy jeżyły się jej na głowie, kiedy słyszała, niektóre opowieści.

            - Mamo, ale co z waszymi dziećmi? To prawda, co mówił teść?

            - Oczywiście, że nie – powiedziała. - Powiedziałam mu tak, by dał mi spokój.

            - To w takim razie, co się stało z pozostałą dwójką rodzeństwa? – spytał zaciekawiony mężczyzna.

            - Zawiozłam je do znajomej, która ich wychowała.

            - Masz z nimi kontakt?

            - Oczywiście. Teraz, gdy mój mąż jest daleko ode mnie mogę swobodnie Ci wszystko wyjaśnić – to mówiąc, wzięła łyk zimnej wody, po czym kontynuowała. – Nawet nie wiesz, jak trudno mi było oddać moje małe kruszynki. Wiedziałam, jednak, że jeśli ja tego nie zrobię, on ich po prostu zabije. Zostawiłam, więc Andrzejka pod opieką opiekunki, a sama pojechałam do swojej dobrej znajomej. Nic innego nie przyszło mi do głowy. Wszystko potoczyło się, jak na takiego typu sprawy, bardzo szybko i sprawnie. Wanda stała się ich prawomocną matką, a ja daleką ciotką, która odwiedza ich w każdą możliwą okoliczność.

            - Mamo! Ależ to wspaniała wiadomość! – powiedziała niemalże krzycząc dziewczyna. – To oznacza, że teraz możesz im wszystko powiedzieć!

            - Berenisiu – powiedziała łagodnie. – Teraz jest już za późno. Oni są już dorośli, mają swoją matkę. Nie mogę im tego zrobić.

Dziewczyna nie potrafiła zrozumieć zachowania swojej teściowej. Sama jest matką, a będąc na miejscu kobiety, chciałaby przytulić swoje dzieci i powiedzieć im, jaka jest prawda. Niestety nie potrafiła zrozumieć jej postanowienia. Nie trafiały do niej argumenty, że nie chce im rujnować życia. Ale, co z jej żywotem?

            - Mamo? Czy mogę ich poznać? – spytała nieśmiało.

            - Oczywiście. Jak tylko stąd wyjdę.

Nie minęła godzina, jak wyszli z ośrodka w towarzystwie starszej pani. Kobieta, wychodząc na zewnątrz, rozglądała się dookoła, jakby nigdy wcześniej nie widziała tego miejsca. Wyglądała na zmieszaną ta całą sytuacją. Niemalże biegła do bramy wjazdowej.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23