Beneris cz.III

Autor: asiula288
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

XII - To mój dom. - wskazał piętrowy domek otoczony z każdej strony kwiatami i drzewami.- Jest pewien sposób na zamknięcie umysłu. Ale wymaga on poświęcenia wielu lat na jego naukę.- otworzył drzwi do chaty i gestem ręki zaprosił ją do środka.- Matko! Wróciłem.- powiedział wchodząc i zamykając za nimi drzwi. Przed kominkiem siedziała starsza kobieta, teraz zamknęła książkę, którą jeszcze pare sekund temu czytała. Eovis podszedł do niej, klęknął na jedno kolano i pocałował ją w dłoń. Kobieta zauważyła Izę. Wstała z fotela i podeszła do niej, kłaniając się. - Witaj człowieku. Od wielu wieków nie widziałam w moich progach przedstawiciela twojej rasy.- Iza nie wiedząc co ma zrobić także się ukłoniła, dotykając przy tym palcami warg i czyniąc gest, który uczył ją Eovis. - To wielki zaszczyt dla mnie móc gościć u elfów.- stara kobieta zaczęła się śmiać. - Mój syn nie wyjaśnił ci.- spojrzała na Eovisa.- Ten gest, który wykonałaś obowiązuje tylko w relacjach pomiędzy kobietą, a meżczyzną. Witając się z inna kobietą wystarczy jak się ukłonisz. - Przepraszam nie miałam pojęcia... - Nie przepraszaj. Już dobrze. Na pewno jesteś głodna. Co prawda my elfy jesteśmy wegetarianami i nie jemy mięsa. Mogę poczęstować cię tylko owocami i warzywami.- powiedziała po czym wyciągnęła z szafy półmisek z różnorodnymi owocami i postawiła go na stole.- Spocznij.- wskazała krzesło, a Iza usiadła na nim.- Częstuj się.- wróciła do kuchni i zagotowała wodę. - Widzę matko, że zajmiesz się naszym gościem. Wybacznie mi,ale muszę wyjść. Za niedługo powinienem wrócić.- pocałował matkę w czoło i wyszedł z domu. - To dobry chłopak.- powiedziała kobieta i spojrzała na drzwi.- Rzadko kiedy jednak bywa w domu. Zawsze ma obowiązki w pracy. Pochłania go ona całkowicie.- postawiła przed Izą parujące zioła.- Pij to cię wzmocni.- Iza powoli łyknęła naparu. Ciepły płyn rozpłynął się w ustach. Był gorzki, a zarazem słodki. Pachniał imbirem. - Czym zajmuje się Eovis? - Jest wojownikiem, a teraz gdy nie prowadzimy wojen, pracuje jako straznik w pałacu królewskim. Jego ojciec tez kiedyś był sławnym wojownikiem, niestety zginął na wojnie kiedy Eovis był jeszcze małym chłopcem. Wtedy było u nas ciężko, jednak gdy tylko mój syn podrósł zaczął zarabiać pieniądze, z początku nie chciałam mu pozwolić na bycie wojownikiem, ale nie pomogły łzy ani namawiania. Uparł się i już. Cóż miałam zrobić, postawił mnie przed faktem dokonanym. Ale prawdą jest, że gdy zaczął zarabiać żyje nam się o wiele lepiej. Pragnę jeszcze tylko by mój syn stał się prawdziwie szczęśliwy, znajdując sobie żonę. XIII - Na pewno kiedyś to się stanie.- Iza uśmiechnęła się jedząc jabłko, było tak smaczne jak żadne inne, które jadła do tej pory. Rozmawiały jeszcze długo, dopóki Iza nie poczuła się zmęczona. Stara kobieta zaprowadziła ją do pokoju i przygotowała łóżko. Iza gdy tylko położyła się na pościeli zasnęła. Szła przez ogromne pola. Panowała na nich niesamowita cisza. Nie wiał nawet najmniejszy wiatr. Nie śpiewały ptaki, nie latały owady. Przed chwilą musiało się coś tu stać, albo dopiero się stanie. Szła tak przez dłuższą chwilę. Nagle usłyszała nad sobą głośne uderzenia. Zaraz potym zerwał się wiatr. Iza obróciła głowę i ujrzała przed sobą lądującego złotego smoka. Przeraziła się i zaczęła się cofać. - Nie lękaj się człowiecze dziecię.- powiedział głos. Smok położył swój wielki łeb na ziemi i Iza dopiero teraz zauważyła, że na jego grzbiecie siedzi mężczyzna. Teraz zeskoczył ze swojego miejsca i podszedł do Izy.- Nie lękaj się.- powtórzył i dobył miecza. Iza cofnęła się o krok i wciągnęła głęboko powietrze przez nozdrza. Dostrzegła połyskującą w słońcu klingę miecza, była ozdobiona wężami, a tak naprawdę gdy Iza teraz się przyglądnęła były to smoki.- Jestem Eryk, pan Benerisa.- powiedział i wyciągnął miecz w jej stronę, położył go na jej ramieniu, a Izę przeszedł dziwny dreszcz, za chwilę coś ciepłego spłynęło po jej ciele. Serce zakłuło ją straszliwie, wciągnęła powietrze i wyd

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asiula288
Użytkownik - asiula288

O sobie samym: Kiedyś znajdę Tego, który mnie szuka.. Wiem, że tak się stanie, choć to wielka sztuka.
Ostatnio widziany: 2017-07-05 20:17:05