Beneris cz.IV

Autor: asiula288
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

XVII Iza obróciła głowę i zobaczyła za sobą Eovisa. - Po co tu przyszłaś? Życie ci nie miłe? Czy chcesz znów trafić do lochów? - Tak. Chcę tam trafić, żeby wydostać z nich Patricka. - Eh.- elf westchnął.- Co ja z tobą mam? Nie masz szans tam wejść. Nie wpuszczą cię do niego straże, jedynym jego sposobem by stamtąd wyjść jest ucieczka, ale to nie wchodzi w grę. - Dlaczego? Obiecaliśmy mu, że zrobimy wszystko co będzie w naszej mocy. - Ale nie będę narażał twojego, ani swojego życia, żeby uwolnić jednego człowieka. - W takim razie sama go spróbuję uwolnić.- Iza wyrwała z jego uścisku swoje ramię i ruszyła w stronę strażników. - Stój wariatko!.- Eovis złapał ją za dłoń. - Niech ci będzie uparciuchu, pomogę ci. Zrobimy tak, ty odwrócisz uwagę strażników, tylko masz być ostrożna, a ja wejdę do środka i zabiorę tego twojego człowieka. Jak tylko zobaczysz nas w wejściu masz uciekać, jak najszybciej potrafisz. Zrozumiałaś? - Tak.- Iza, aż podskoczyła z radośći. Pocałowała go w policzek.- Dziękuję. To ja idę odwrócić ich uwagę. - Tylko uważaj na siebie.- usłyszała jeszcze za sobą i ruszyła szybkim krokiem w stronę strażników. Popatrzyli na nią krytycznie i od razu zagrodzili jej drogę łukami. - Spokojnie chłopaki, nie chcę tam wchodzić.- powiedziała i uśmiechnęła się.- A przynajmniej nie ja.- dodała szeptem, tak że tylko ona to usłyszała. - Maresis!- powiedział jeden ze strażników.- Banest! - Dobra. Ja i tak was nie rozumiem, a wy mnie. Eh. Kurcze no, jak nie możemy się dogadać to co ja mam zrobić?- Iza zaczęła się zastanawiać i podrapała sie po głowie.- Wiem. Hej zboczeńcy, widzieliście kiedyś piersi człowieka?- Iza szybko podniosła bluzkę do góry, pokazując im to co miała pod spodem. Strażnicy wlepili w nią oczy, z otwartymi ustami, w tym czasie Eovis wślizgnął się do środka. Izie wydawało się, że przez chwilę popatrzył na jej biust i uśmiechnął się, ale już po chwili zniknął w ciemnościach. Opuściła bluzkę i starała się zagadać jeszcze strazników, ale w tym momencie rozległ się krzyk ze środka. Obaj natychmiastowo rzucili się do środka. Dosłownie po sekundzie w drzwiach pokazał się Eovis i Patrick. Iza zaczęła uciekać. Po chwili obaj ją dogonili, a Eovis złapał ją w pasie i podniósł do góry. Wbiegli na zatłoczoną ulicę, z naprzeciwka nadbiegła straż. Mogli skręcić tylko w prawo. Tak też uczynili. Iza dopiero teraz zauważyła, że jest to droga prowadząca do pałacu. Przy wejściu nie było straży. Najprawdopodobniej wszyscy ich szukają. Zastanawiała się jak uda im się stąd uciec. Słyszała za sobą odgłosy pościgu. Nagle dostrzagła uchylone drzwi. XVIII - Eovis w lewo. - wbiegli do komnaty, elf postawił ją na ziemi i wraz z policjantem podparli drzwi. Zza nich dochodził głuchy łomot. Drzwi zadrżały. Jednak Izę to nie obchodziło. Skupiła się jedynie na tym co było wewnątrz komnaty. Już w niej raz była, ale wtedy miecz nie świecił się takim niebieskim blaskiem. - Nie utrzymamy tego.- powiedział Patrick, gdy drzwi kolejny raz zadrżały i pękły. Iza wiedziała już co ma zrobić. Ruszyła w stronę miecza i rozbiła łokciem otaczającą go szybę. To nic, że szkło poraniło jej skórę. Nie obchodziło ją to, najważniejsze było złapać miecz. Wyciągnęła dłoń. - Nie!- rozległ się krzyk Eovisa. W tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem, a on i policjant zostali odrzuceni w tył. Światło padło na Izą stojącą na podeście z wyciągniętym przed siebie mieczem. Strażnicy zamarli w bezruchu. - Niemożliwe.- wyszeptał Eovis cały czas wpatrując się w dziewczynę. Nagle rozległ się przerażający ryk, gdzieś z pola rozległy się głosy. - Dragonie! Dragonie! - Smok?- powtórzył z niedowierzaniem Eovis. Ziemia zadrżała i znów podniósł się ryk. - Smok tutaj? Przecież jest dekret.- Eovis nie mógł w to uwierzyć. Patrick jako pierwszy ocknął się, podbiegł do Izy i złapał ją za dłoń. - Musimy uciekać.- powiedział i popatrzył na Eovisa, ten także podniósł się z ziemi, ale cały czas patrzył z niedowierzaniem na Izę. - Szybko. Nie ma cza

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asiula288
Użytkownik - asiula288

O sobie samym: Kiedyś znajdę Tego, który mnie szuka.. Wiem, że tak się stanie, choć to wielka sztuka.
Ostatnio widziany: 2017-07-05 20:17:05