HISTORIA PEWNEGO FACETA CZĘŚĆ 1

Autor: umbertonieeko
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

Mateusz do wielkiego miasta przyjechał na studia. Tutaj też pozostał po ich zakończeniu. Ze znalezieniem dobrej pracy nie miał najmniejszego problemu. Początkowo nieśmiały chłopak z prowincji mający ogromne pokłady determinacji, bez mrugnięcia okiem przystępuje do walki szczurów. Pracę w firmie doradczej otrzymał będąc na ostatnim roku studiów. Chyba on sam nie wiedział, czy dostał pracę dzięki swojej wiedzy, czy może raczej dzięki wielkiemu urokowi jaki roztaczał. Młody, wysoki, lekko nieokrzesany chłopak od razu wpadł w oko Teresie, świeżo rozwiedzionej 50-latce. Mateusz bezbłędnie umiał odczytywać nastrój z jakim przychodziła do pracy. Wiedział jak ją podejść, wiedział co czynić, aby szybko stać się członkiem kadry zarządzającej w jej firmie. Ona, kobieta średniego wzrostu, z lekką nadwagą oraz mocno wytuszowanymi rzęsami, ubrana w bardzo kuse spódniczki, wzbudzała zainteresowanie tych, którym się to podobało i tym, którzy uważali ją za książkowy przykład złego gustu. Całość dopełniała nienaganna blond fryzura, na którą codziennie poświęcała godzinę czasu w jednym z ekskluzywnych salonów fryzjerskich . W tym czasie miała czas, aby zaplanować cały dzień. Na swoje upiększanie wydawała krocie. Raz do roku spędzała miesięczny urlop w Szwajcarii. Tajemnicą poliszynela były przychodzące potem rachunki z klinik chirurgii plastycznych. Wiedziała, że oprócz zastrzyków z botoksu nic tak nie poprawiało urody jak romans z osobą w wieku jej syna. Temat znała z autopsji kiedy jej mąż rzucił ją dla małoletniej sekretarki „ubyło” mu jakieś 20 lat. Jako twarda kobieta sukcesu nigdy nie dała po sobie poznać jak bardzo ją to zabolało. Wszystko to, co osiągnęła w życiu zawdzięcza tylko sobie. Swoim doświadczeniem zawodowym dzieliła się z Mateuszem, a on w zamian oferował jej nieograniczone usługi seksualne. Był jak męska dziwka na telefon. Dzwoniła do niego o dowolnej porze dnia i nocy, kiedy miała ochotę na ostre rżnięcie ale także gdy chciała tylko pogadać. Tylko przy Mateuszu pozwalała sobie na chwile kiedy okazywała swoje prawdziwe uczucia. Wykorzystywanie jej słabości wyrobił sobie do perfekcji. Każde słabsze dni przypłacała drobnymi rysami na jej psychice, ale także na uszczupleniu jej konta bankowego. Mateusz cenił sobie życie w luksusie, na które bez problemu było go stać z racji zajmowanego stanowiska, nie przeszkadzało mu to jednak wyciągać dodatkową kasę od swojej pracodawczyni, którą przeznaczał na inne przyjemności. Ich związek był jak związek matki z wyrodnym synem, który tylko czyha na jej kasę - z tą różnicą, że ich łączyło także łóżko.

Uwielbiał eksponować swój status materialny. Kiedy wsiadał do swojego bmw ubrany w markowe garnitury czuł się kimś lepszym. Tak naprawdę wszystko co posiadał zawdzięczał Teresie. Nierzadko też ona była właścicielem jego „majątku”.

Jego zorientowanie na sukces nie przysporzyło mu zbyt wielu przyjaciół. Ci starzy z którymi dorastał i biegał po drzewach zostali w jego rodzinnej miejscowości, zakładając rodziny i żyjąc bez większych perspektyw od pierwszego do pierwszego. Nowi, to zazwyczaj jego podwładni lub osoby, które widziały w nim tylko trampolinę do dalszej kariery. Kiedyś co roku przyjeżdżał do rodziców na święta. Czuł się wtedy jak lokalny celebryta. Nie było się czemu dziwić. Buty od Prady, które miał na sobie, były warte tyle co kwartalny budżet niejednej rodziny. Z dawnymi przyjaciółmi z roku na rok miał coraz mniej wspólnego dlatego też jego odwiedziny na wsi ograniczały się tylko do zjedzenia w gronie rodziny wigilijnej kolacji.

Z rodziną też nie układało mu się najlepiej. Po śmierci matki Mateusza, jego ojciec kompletnie nie odnalazł się w nowej rzeczywistości. Dlatego nikogo nie dziwił fakt, że przez cały czas nadużywał alkoholu ( z krótkimi przerwami na święta i niedzielę). Nie przeszkadzało to także Anecie, najstarszej córce z którą mieszkał. Aneta żyła z dnia na dzień. Niewykształcona, mało urodziwa z wiecznymi pretensjami do życia. W sumie nie ma się czemu dziwić, po nagłej śmierci matki to na niąspadły obowiązki zajęcia się ojcem pijakiem. Za każdym razem, kiedy pojawiał się u niej Mateusz, wypominała mu jak została sama, nie mając wsparcia od nikogo. Nie miała na myśli pomocy finansowej, na którą zawsze mogła liczyć ze strony Mateusza. bardziej potrzebowała wsparcia psychicznego, którego ani jej brat, ani pozostała cześć rodzeństwa nie mogli jej zapewnić. Jej wieczne żale doprowadzały Mateusza do szału, pewnie dlatego pomyślał, że te święta będą ostatnimi na których się pojawi. Niestety jego myśli okazały się prorocze...cdn.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
umbertonieeko
Użytkownik - umbertonieeko

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2012-02-29 22:28:00