KUSZYCIELKA

Autor: catarina78
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Pierwszą miłość mojego życia odkryłam pod szkolną ławką. Zaglądała mi pod spódniczkę. Nasza miłość – szczera i nieśmiała – zakończyła się zimą. Ja zmieniałam szkołę i dom, a on żegnał czule, ładując we mnie kule ulepione ze śniegu. To było dawno. Potem miłość przypominała mi o sobie raz do roku, w okolicach wakacji. Ale i to było dawno. Teraz odsiaduję wyrok i piszę pamiętnik. Nie taki zwykły. Ale fikcyjny, całkowicie zmyślony, ale i tak mam nadzieję, ze ktoś się nabierze. Każda prawda jest jednakowo dobra. Ile jest zresztą naprawdę szczerych pamiętników (oprócz tych nigdy nie opublikowanych, a mój pójdzie do druku)? Prawdy nawet nie opowiada się w sądzie, pod przysięgą. Gdybym na rozprawie powiedziała prawdę, to siedziałabym teraz w domu z mężem i dziećmi. A tak: siedzę sobie w przytulnej celi. Mam spokój, ciszę, dobre jedzenie, codziennie o tej samej porze. Mogę poczytać, pośpiewać, zapisałam się na kurs aikido (a co!). Jak zechcę, mogę nic nie robić, spać cały dzień, a nocą obcinać włosy, albo rysować pisakami po ścianach (w domu nigdy bym na to nie wpadła!). Życie jest piękne w niewoli! Chyba wreszcie jestem szczęśliwa. Siedzę sobie i myślę. Celę mam całkiem ładną, jednoosobową (podobno jestem niebezpieczna, więc mnie odizolowali jak Hannibala Lectera, czy jak mu tam, a tak naprawdę to sama się wyalienowałam, żeby mieć święty spokój). O klasztorze też myślałam, ale to nie takie proste. Nie chcą za bardzo przyjmować mężatki z dwojgiem dzieci. A zresztą byłabym tam podporządkowana jakimś regułom czy, jak one to nazywają: regule. A tego wybitnie nie lubię. Poza tym nie bardzo wierzę w jakąś siłę wyższą odkąd oglądam Z Archiwum X. Modlenie się trzy razy dziennie... To nie dla mnie. Wybrałam więzienie dla kobiet o zaostrzonym rygorze. Jesteśmy na małej wyspie na jeziorze, właściwie odcięte od reszty świata. Same kobiety. Tylko dwie strażniczki. I tak nie można stad uciec. Wszędzie woda. Takie babskie maleńkie Alcatraz. Ale nie nazywa się tak ładnie, niestety. Mówią na nas babiszony, wiedźmy, czarownice. Siedzimy tu za najgorsze kobiece przestępstwa. Występki przeciw mężczyznom. Ale nie jestem wojowniczą feminichą, żeby teraz na nich narzekać. Przeciwnie: bardzo lubię miłych facetów i trochę mi brakuje jakiegoś napalonego przystojniaczka. W końcu to takich właśnie darzyłam przez całe życie wielką miłością, a nie jakieś silikonowe modelko. Ale dosyć tego: nie mam co czekać na takiego z warkoczem wystawionym przez okno. Żaden tu nie przyjdzie. Boją się nas, dzieciobójczyń, morderczyń, psychopatek. Piękne te określenia. W pewnym sensie jestem po stronie facetów. Kobiety są głupie. Myślą tylko o jednym: upolować faceta, urodzić mu górę bachorów, utyć, a potem się dziwić, dlaczego, „on już nie kocha” i szlochać nocą do poduszki. Niektóre wymyślają też, jak się go gładko pozbyć i wymienić na świeżego. Są jak Amazonki. Upolować i zjeść, byle nic nie zostało dla innych samic. Ja nie jestem taka. Kocham ich dla nich samych, a nie dla własnych korzyści matrymonialnych i macierzyńskich. Ale tu nie ma mężczyzn. I jestem wolna. Od nich i od miłości. Wreszcie. Dlaczego tu jestem? Po pierwsze: sama tego chciałam. Po drugie: chcę nadal tu być. Najlepiej już do końca. Najtrudniej było się tu dostać. Problem był taki: jak znaleźć się w więzieniu. Przeglądałam katalogi reklamowe, kodeksy karne i porównywałam. Wreszcie znalazłam sobie folder, na którym widniało zabytkowe więzienie kobiece na jeziorze Garda. Pięknie położone, w przyjemnym łagodnym klimacie. Z cel widok na jezioro i góry na horyzoncie. Z dala od cywilizacji. Wymagane było morderstwo w afekcie, morderstwo z premedytacją, gwałt na nieletnich, kradzież mienia państwowego, porwanie i kilka drobniejszych wykroczeń z mniejszymi wyrokami. Wybrałam się z mężem i dziećmi na wycieczkę nad jezioro Garda. Obejrzałam sobie wszystko dokładnie przez lornetkę, gdy mąż kąpał się z dzieciakami w jeziorze. Budynek ceglany, czerwony, podobno miał być klasztorem. Prawie

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
catarina78
Użytkownik - catarina78

O sobie samym: redaktor wydawnictwa e-bookowo.pl
Ostatnio widziany: 2018-11-05 11:38:41