List z przeszłości

Autor: kunionka
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Był letni poranek. Pszczoły latały z kwiatka na kwiatek. W starym wiejskim dworku z śnieżnobiałymi firankami w kwadratowych drewnianych oknach, bawiły się dzieci. Był to chłopiec i dziewczynka. Mieli może po pięć lat. Dziewczynka z włosami w kolorze słonecznego okręgu opadającymi na ramiona i spływającymi z nich po błękitnej sukience, słuchała wpatrzona w swojego towarzysza. Jej niebieskie oczy skierowane były w brązowe niemal czarne oczy chłopca. Dzieci różniły się od siebie diametralnie. Chłopiec miał główkę otuloną ciemnymi loczkami i był nadwyraz ruchliwy. Dziewczynka zaś była spokojnej natury. Właśnie w czasie ich wspólnej zabawy można było najłatwiej zauważyć tą różnice. Chłopiec, który teraz opowiadał co ciekawego widział w lesie, dużo gestykulował, kręcąc się na wszystkie strony. Dzieci usłyszały krótkie stuknięcie, odwróciły się i zobaczyły stojącego za oknem starego człowieka.
-Dziadek! Dziadku! Adaś ma czytać taką strasznie grubą książkę, bo babcia powiedziała, że to już czas. Babcia obiecała nam, że jak będziemy się grzecznie bawić to dostaniemy lody! A my byliśmy bardzo grzeczni!- krzyczały jedno przez drugie dzieci. Dziadek tyko się do nich uśmiechnął i odszedł od okna. Chwile potem pojawił się w pokoju.
-No, dzieciaki, to gdzie babcia?
-W sklepie!- Odpowiedziała dziewczynka.
-A gdzie Adam czyta?
-Adaś nie czyta. On słucha muzyki. Powiedział, że nie chce. –cichutko powiedział chłopczyk, jakby obawiał się, że go usłyszy starszy brat, Adam.
-To dalej się grzecznie bawcie. Bo nie będzie lodów!- Powiedział dziadek.
Pokój w którym siedział Adam miał trzy fotele, stoliczek, regały z książkami i półkę z figurkami. Na jednym z foteli leżał z przerzuconymi nad poręczą nogami i pisał coś zawzięcie na telefonie, Adam który nie zauważył wejścia swojego dziadka do pokoju. Dziadek podszedł, wziął z stolika lezącą tam książkę z czarną okładką. Jej rogi i grzbiet ujęte były w żelazne okucia z roślinnymi motywami. Była stara ale nie zniszczona. Starszy mężczyzna zabrał telefon i powiedział
- witaj mój okazujący mi szacunek wnuku.
- O! Cześć dziadek- młody człowiek wyciągną słuchawki z uszu.
- Babcia kazała ci coś robić.
- Taa... Ale ja już omawiałam to w szkole. Teraz mam wakacje i nie będę czytał. I jeszcze czego! Jakiejś starej książki której nie da się zrozumieć! 
-Jakiejś tam książki...-bziadek mówił słabym głosem. Nie był przygotowany na taką niechęc wnuka do tego co było dla niego święte.- Ta jakaś tam książka, jak ją nazywasz nie jest bez sensu. Da się ją zrozumieć, ale trzeba o niej myśleć.- dziadek spojrzał na figurki na półce, na zdjęcia w drewnianych ramkach. Tam były jego wspomnienia, ból, krew i łzy jak również szczęście. Była tam śmierć ale było i życie. musi to pokazać swemu wnukowi. Może on przekarze to innym.- mój ojciec został zesłamy na syberie.- Adam spojrzał na dziadka ze zdziwieniem. nigdy o tym nie słyszał. "co ma to wspólnego?" zastanawiał się. Ale dziadek nie zauwarzył jego osłupienia. ciągną dalej jednolitym głosem.- nie miał tam nic. Dostał jedynie od dobrych ludzi troche ubrania. Pewnego dnia zdobył Pismo Święte. Byłem wtedy mały. Nie wiedziałem gdzie on jest i co robi. Czasem mama mi opowiadała, czasem babcia. Pamiętam że pewnego dnia przysłano do nas paczkę. gdy matka ją otwożyła rozpłakała się. Potem już o ojcu nie opowiadała. tą paczkę znalazłem po jej śmierci pare lat później. Były tam listy, zeszyty, zdjecia i właśnie ta biblia. Twoja babcia była w tym czasie ze mną i znalazła tam kartke z zawiadomieniem o śmierci ojca. Mama nic mi o tym nie mówiła. niedługo potem znalazłem się w obozie. Tę biblie przyniosła mi twoja babcia. cięszko było ją przemycic a potem przechowywać. Ale udało się. Codzień czytałem kawałek. Dodawała mi sił... może myślisz że to tylko nam starym, żyjącym w innych czasach. Ale pomyśl o swojej matce. Co robiła po śmierci twego ojca? A jak miałeś wypadek co gdzie szukała pocieszenia? Myślisz że nie kożystała z bibli? Tak jak powiedziała toja babcia. Czas na poznanie historii swojej rodziny i źródła jej ciły.-Dziadek wstał i podszedł do regału, wydobył spomiędzy ksiązek dużą szkatułe i położył ją na stole.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
kunionka
Użytkownik - kunionka

O sobie samym: Cóż. Uczę się, w domu zazwyczaj nie mam czasu na pisanie czegokolwiek(krzycząca siostra, czyste lenistwo itd.) dlatego większość pisze na przystanku autobusowym albo w szkole na nudniejszych lekcjach... często widać to po tym co pisałam.
Ostatnio widziany: 2012-03-28 12:03:57