Na Ratunek Wampirowi - Part 4

Autor: kissi7
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Słuchała go uważnie. Mimo iż myślał, że to co mówi w jej kierunku jest mało ważne. Ona zaś wszystko sobie zapisywała w umyśle. Stwierdziła , iż jest bardzo interesującą osobą i z miłą chęcią wsłuchuwała sie w każde jego słowo. Gdy skończył swoją nie zbyt długą wypowiedź, zaczeła go zachęcać by mówił dalej:

-Dlaczego tak źle o sobie myślisz .- nie spuszczała z niego wzroku - W każdym jest coś interesującego - chciała go zachęcić by zdradził trochę więcej informacji -  Nie gadaj jaki tam stary z Ciebie wampir, jestem zapewne starsza niż Ty - uniosła jedną brew do góry

Wampir spojrzał na nią i zaśmiał się. Widocznie to co wypowiedziała rozbawiło go bardzo. Jednakże za nim skierował do niej ponownie słowa, obserwował ją przez parę chwil. Wyglądał jakby zastanawiał się nad znaczeniem wypowiadanych wyrazów.

 

-Jestem zdziadziały. - skrzywił się lekko - Może to nie wiek, ale to, że najnormalniej czuję się stary. Gdyby nie młodzieńcza głupota, pewnie miałbym już siwy łeb i sztuczną szczękę. - zarechotał głośno - Nie wiem co mam jeszcze powiedzieć - zamilczał nagle.

 

-Nie jesteś zdziadziały i proszę nie mów tak o sobie przy mnie- rozsiadła się wygodnie w oparciu krzesła - tak jak mówiłam zapewne jestem starsza od Ciebie - uśmiechnęła się do niego - Czasem warto myśleć inaczej , by się lepiej poczuć.

 

-Marudzenie na wszystko weszło mi w nawyk, wybacz - odbił wzrok w inną stronę.

 

-Nie mam czego Tobie drogi Wynnie wybaczać, złych nawyków można się wyzbyć - jej oczy zabłysły , jak iskierki wyskakujące z kominka - mam coś dla Ciebie, byś już nie marudził , a czasem pozytywnie spojrzał na świat - schyliła się pod stół by wyciągnąć czarną skórzaną sakwę. Zawsze nosiła ją przy sobie. Trzymała w niej wszystkie potrzebne rzeczy i nie tylko. Wsunęła dłoń do torby , po ruchach wykonywanych w środku, można było wywnioskować iż ma problem z znalezieniem czegoś. Nagle wyciągnęła małą materiałową sakiewkę, na jej twarzy pojawił się ekscytujący uśmiech. Tak jakby odnalazła coś , co myślała że straciła. Niezgrabnymi ruchami, w pośpiechu starała się otworzyć zawiązaną torebeczkę. Pociągając za sznureczki, jakimś cudem udało się jej odwiązać supeł . Łapiąc za koniec materiału, potrząsał nim nad prawą dłonią, tak by zawartość wypadła na nią. Oczom mężczyzny ujawnił się niewielki wyrób złotniczy, mianowicie srebrna koniczyna z łańcuszkiem. Wyciągnęła dłoń z drobiazgiem w kierunku wampira. - Proszę taki mały, ale ponoć przynosi szczęście.

 

Mężczyzna wysunął rękę w jej kierunku , lecz gdy był blisko koniczyny nagle znikąd powiew wiatru wytrącił go z dłoni kobiety.  Julissa odwróciła się za siebie, rozglądając po karczmie.  Nietypowe zjawisko wzbudziło w niej wątpliwości. Zaczęła analizować całą zaszłą sytuację.

 

- Nie rozmyślaj tak, mojego pecha przywieszka nie pokona - wampir westchnął głęboko, wypuszczając przez przygryzione zęby powietrze.

 

 Jej przemyślenia, były strzałem w środek celu. Wampira prześladował demon, a nie tak zwany zwyczajowy pech. Miała przed sobą  zjawisko , które śmiertelnika doprowadzić mogło do niezrównoważenia i obłędu. Większość społeczeństwa za swoje nieszczęścia obwiniała pech. Dla nich demony istniały tylko w ludziach opętanych. Nigdy nikt nie posądziłby z nich , że to co złego przytrafia się im w życiu, może być wywołane przez demony.  Mało kto wiedział o istnieniu szept-uch, a nawet jeśli słyszeli o nich to inkwizycja dbała o to aby je likwidować. By przetrwać trzeba żyć w ukryciu z swym prawdziwym ja. Taka była zasada straceńców , mieszkających w Graleyn. Kobieta otworzyła dłoń, a w niej ponownie znajdowała się koniczyna.

 

-Może założę tobie na szyję, jeżeli się zgodzisz. Demony mi nie straszne.- Odsunęła  krzesło do tyłu, przy czym wydobywało się skrzypienie ocieranych o siebie desek. Podniosła się  i podeszła do mężczyzny , zatrzymując się za nim. Czekała tylko na jego zezwolenie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
kissi7
Użytkownik - kissi7

O sobie samym: ..Kim ja jestem? Chciałabym sama wiedzieć.... Wiersze pisze bo są odzwierciedleniem mej duszy, Kocham to.. Rysunek, bo uwielbiam gdy to co w wyobraźni mej pzrenosi się na papier.
Ostatnio widziany: 2014-02-08 23:39:56