O Wisi Szymborskiej oczyma ludu ;)

Autor: Naznaczona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

„Słyszała Pani Nowakowa?

No, cóż tam się wydarzyło Złociuchna?

Tej co to statuetki Nobela (czy jakoś takoś) nie mogła w domu odnaleźć (swoją drogą sobie Pani wyobraża, jakiż musiała mieć nieporządek), się...zmarło się jej.
Telewizor powiada, że we śnie...

Widziała Pani Kochanienka?
Takiej to i śmierć najpiękniejszą zakontraktowali.”


"Na krakowskim targu, pomimo siarczystego mrozu, dziś, parę metrów nad ziemią, nieopodal  różanych kwiaciarek, widziano uśmiechniętą rozanieloną postać.
Mówią, że z papierochem latała, coś na kartuszcze gryzmoliła i niebywale wielkie roześmiane oczy miała.

 A Wiśka boso, ze znów długimi włosami, okiem młodzieńczym spozierając, czeka na odprawę ziemia-niebo-w sali odlotów noblistów.

 Obsługa naziemna do klasy luxus ją zaprowadzić chciała, ale ona facetom w czarnych kieckach nie ufała nigdy. Nawet po tamtej stronie nieświadomości.

Siedzi z pijaczkami na skraju torby i o życiu rozprawia.


 „Czy to życie...pożyciu będzie ciekawszym, czy też znamiona pewnego przereklamowania odczuję?

Nic to, sprawdzimy, przekonamy się i jakiś mały niedorzeczny prezencik Duchem Świętym tym na dole podeślemy...."

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Naznaczona
Użytkownik - Naznaczona

O sobie samym: Naznaczona emocjonalnością wrodzoną
Ostatnio widziany: 2018-01-23 14:12:42