Ohne titel

Autor: trzypozycje
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Drezno. Luty 45. Tłusty czwartek. Piwnice wszystkich piekarni w mieście tętnią krzątaniną już od wieczora dnia poprzedniego. Zalane mrokiem puste podwórka i zaspane kamienice jako pierwsze oddychają zapachem ciepłego ciasta i ze znawstwem komentują jakość wyrobów. Dziwny to dzień lutowy, nawet jak na tłusty czwartek, bo zamiast śniegu z nieba spadł ogień. Płatki śniegu opadające na ramiona, wskakujące podstępnie za kołnierz, srebrne gwiazdki kończące piruety na blond włosach szesnastoletniej młodej damy. Jej złość, gdy obrywa śnieżką od zgrai małych smarków, zadarty w górę nos i największa obelga w ustach szesnastolatki - "Dzieciaki". Roześmiany węglem bałwan, który straszy swą posturą zaspanego stróża i zaspy, w których toną całe dorożki. Właśnie tak, tylko że tego dnia zamiast śniegu z nieba spadł ogień. Ogniste płatki uformowały się w ogniste zaspy, a dzieci ulepiły płomiennego bałwana. To nie płatki topniały na spiętych w kok włosach dziewczyny, tego magicznego dnia to włosy topniały na płatkach.

1

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
trzypozycje
Użytkownik - trzypozycje

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-07-06 11:24:24