Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa - część VI

Autor: KonradStaszewski
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

"Opowieści z Przeklętej Doliny" "Ucięta Mowa" Część VI-ta "Samobójstwo w pociągu" Nikki zupełnie nie wiedziała co robić, pierwszy raz znalazła się w takiej sytuacji. Spoglądała raz po raz to na siedzącą naprzeciwko niej kobietę a raz na mężczyznę, który przed chwilą wszedł do wagonu i był nie mniej niż ona zaskoczony reakcją kobiety. Patrzył na Nikki i widocznie zastanawiał się czy nie powinien siąść w innym wagonie, bo jedną nogą przekroczył a stał jeszcze w progu. Zdecydował się gdy usłyszał kolejny, ogłuszający niemalże krzyk pasażerki. Nikki nadal nie odezwała się ani słowem więc tylko uśmiechnął się nieco nieśmiało ale wyrozumiale do dziewczyny i wyszedł z wagonu. Nikki wolała się nawet nie zastanawiać co sobie o nich mógł pomyśleć. "Niby mniszka" przy drugim krzyku wyraźnie wskazała Nikki palcem i zaczęła się trząść jakby nagle dostała ataku padaczki. Gazeta wypadła jej z rąk ale to już nie interesowało dziewczyny. Podeszła do kobiety i chciała ją uspokoić ale, z każdym krokiem Nikki, krzyczała coraz głośniej, jakby była opętana przez jakiegoś demona. W jej oczach malowało się paniczne przerażenie. - Proszę się uspokoić. Pomogę Pani. - Nikki ponownie zaproponowała nieznajomej. Ta na chwilę się uspokoiła i, jakby przyjmując pozycję obronną, mocniej przylgnęła do siedzenia. Dziewczyna nie wiedziała co ma o tym myśleć. - "Najbezpieczniej chyba będzie siąść naprzeciwko tej kobiety." - pomyślała. Po chwili milczenia, która wprawiłaby w zakłopotanie każdego, rzekła najspokojniejszym głosem na jaki w tej sytuacji mogła się tylko zdobyć. - Stało się Pani coś? Może uda mi się jakoś Pani pomóc. - wyciągnęła ręce w kierunku kobiety. Ta, zapamiętała w swoim przerażeniu zaczęła machać przed sobą rękami i krzyczeć: - Ni..., Ni... - "Widocznie nie chce ode mnie pomocy." - pomyślała Nikki. - "Może nie jest stąd bo nie mówi naszym językiem." Z zamyślenia wyrwało ją nieoczekiwane zachowanie towarzyszki z przedziału. Dziewczyna nic nie robiła, starała się zachowywać naturalnie, żeby nie denerwować ani nie niepokoić "niby mniszki". Ta też w milczeniu przyglądała jej się chwilę bardzo badawczo. Zastawiała się co robić i analizowała zaistniałą sytuację i wtedy nastąpiło coś, czego Nikki nie zapomni do końca życia. Kobieta niespodziewanie poderwała się z miejsca, podbiegła do okna i otworzyła je. Dziewczyna siedziała i nie wiedziała co ma robić. Była jak sparaliżowana a kobieta wydała z siebie jeszcze jeden krzyk, ostatni, mrożący krew w żyłach i nie oglądając się za siebie wyskoczyła z pędzącego pociągu. Nikki zdawało się, że ten krzyk zawierał w sobie jej imię ale nie była tego pewna. Tak jakby słyszała drugi, wydany równocześnie z pierwszym ale dobiegający z innej strony. A może jej się tylko tak wydawało; może "Ni..." wyskakującej zostało tylko nienaturalnie wydłużone przez świst wiatru i szum pociągu. Nie wiedziała. Nie wiedziała również co stało się z samobójczynią ale nie chciała tego sprawdzać. Nadal nie była w stanie nawet się poruszyć a co dopiero zbliżyć się do okna. Spojrzała tylko na drzwi do przedziału - były nadal zamknięte, tak jak zostawił je wcześniej podróżny, który zdecydował się znaleźć inny przedział. Teraz zdawało jej się, że w ich szybie widzi swego wybawiciela, kogoś, kogo tak bardzo pragnęła w tej chwili zobaczyć i się do niego przytulić, że już się czasem obawiała, że zaczyna mieć przywidzenia. Wpatrzyła się w szybę jakby zobaczyła w niej ducha swej matki. Ale to nie była twarz Mary Mothman. I te oczy, nie Johna ale tak miłe sercu. - Hrabio. - niemalże krzyknęła i wskazała ręką okno. Cagliostro jednak zachowywał się jakby jej w ogóle nie widział. - Hrabio! - tym razem krzyknęła. Nadal żadnej reakcji z jego strony. Przemogła odrętwienie i podeszła do drzwi. Energicznie pociągnęła za klamkę ale były zamknięte, chociaż nie dostrzegła w nich żadnego zamka. Bezradnie spojrzała na Cagliostra. On patrzył niby na nią ale Nikki miała wrażenie jakby jego wzrok utkwiony był gdzieś w oddali.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
KonradStaszewski
Użytkownik - KonradStaszewski

O sobie samym: Twórczość wydana to: OPOWIEŚCI Z PRZEKLĘTEJ DOLINY: UCIĘTA MOWA, wydawnictwo BLACK UNICORN, 2009r. (30 egzemplarzy); Wsłuchaj się w siebie, wyd. E-bookowo, 2008r.; Wiersze rodzinne: W hołdzie Zygmuntowi Dubińskiemu, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; Wiersze wybrane głosami internautów: Zapisane głosami, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2008r.; ARKUSZE LITERACKIE Stowarzyszenia Twórców Wszelakich Nr 1/2/2008 Grudzień 2007 r./ Styczeń 2008 r. (fragmenty Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa); Magazyn literacko-artystyczny szafa, nr. 26/27 (grudzień 2007) (opowiadanie pt. Sen?); Opowieści z Przeklętej Doliny: Ucięta Mowa, wyd. Serwis Literacki WWW.knowacz.pl, 2007r.; tete a tete spojrzenia wiersze, wyd. Spółka Wydawnicza HELIODOR, 2006r. (3 wiersze konkursowe).
Ostatnio widziany: 2012-12-14 18:31:47