Piórko

Autor: kamilka_509
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

W tę gwieździstą noc wszystko zdawało się takie piękne. Leżeli nieopodal  jeziora w miejscu, gdzie  ma ono swój początek- „strumień tysiąca życzeń”. Zasłuchani w szum wody oraz w szalone bicie własnych serc , przekonani,  że tak będzie wyglądać ich wspólne jutro oplatali się nawzajem uściskiem zaufania i nadziei. Myślami wirowali w ciemności ku gwiazdom, które wskazywały im nowe horyzonty. Nie znali jutra. Ślepo wierzyli, że właśnie tak będzie wyglądać. Ku pokrzepieniu serc spadały kolejne spadające gwiazdy nakazując wierzyć, że każda z nich to jedno  życzenie. Nie jakieś zwykłe przyziemne drobnostki... Lecz uwolnione marzenia, nadzieje… Każde z tych życzeń ma swoją moc. Każde z nich jest krokiem w jasność, jaką jest poczucie, że nie wszystko jest takie beznadziejne. Że ta malutka nadzieja na spełnienie jeszcze się tli i daje początek pożarowi szczęścia i  bezgranicznego oddania temu szczęściu. Jedna spadająca mała gwiazdeczka rozświetla serce właśnie taką iskierką. Właśnie na te iskierki czekała Natalia . Racja. Przez całe życie widziała ich mnóstwo… Niektóre deszcze meteorytów znacznie okazalsze… Małe gwiazdeczki zbłąkane gdzieś wysoko w kosmosie. Możliwe, że niejedną widziała w chwili, kiedy wydawało jej się, że tak właśnie wygląda szczęście. Jednak jej szczęście zawsze bywało chwilowe, ulotne. Z Michałem było jednak zupełnie inaczej. Te iskry nie spalały się przytłumionym blaskiem,  lecz czasem po cichu, czasem niespodziewanie rozbłyskiwały światłem lekkim lecz jakże ważnym.

Leżąc tak spokojnie, obejmując się, było w nich jednak coś niecierpliwego, niepewnego. Każdy ruch wywoływał niewielki lęk w sercu, że zaraz ta chwila pryśnie a ta szczególna osoba ucieknie… Lęk irracjonalny?? Nie dla tych dwóch serc bijących razem w ciemności. Nie dla tych dłoni splecionych tak, by czuć bliskość każdego kawałka  ciała. Nie dla tych oczu, które zatopione w aksamicie nieba nie potrafią znaleźć drogi bez tych ukochanych oczu kobiety. Te nieśmiałe usta, które całują w poczuciu winy, że są powodem jeszcze większej tęsknoty po rozstaniu. Te szepty, które dają mózgowi nasycić się tym wirującym słowom. Ten dotyk, ten, który tak nieśmiało i powoli scala i pozwala poczuć się mocniej. To wszystko było tak ulotne jak ulotne jest życie. Takie kruche,  że trzeba po nim stąpać jak po lodzie. Ostrożnie.

Michał  ścisnął dłoń Natalii. W głowie mieszały mu się myśli, które od wielu tygodni  nie pozwalały mu normalnie myśleć. Krążą po głowie i świdrują… Tak bardzo chciałby powiedzieć co czuje. Tak naprawdę to powiedzieć. Poprzez słowa. Wykrzyczeć  całą swą miłość!!!  Usłyszeć na własne uszy to, co w sercu… Usłyszeć to, co niedopowiedziane… Co pozostawione wyobraźni przez tak długi czas. Nie mógł. Za słaby?? Może. Głupi?? Możliwe. Lecz lęk przed tym, że te dwa słowa mogą być końcem marzeń a początkiem końca ściskał go w sposób nieprawdopodobny. Lęk silniejszy niż marzenia i wylane łzy w kącie, kiedy nikt nie widzi. Zdawał sobie sprawę, że złamie sobie serce. Tak, jak łamał je sobie co dnia, gdy dla dobra Natalii chciał zniknąć. Nie zniknął. Dlaczego?? Nie był tak głupi, by rezygnować z marzeń… Wolał tkwić w klatce marzeń i iluzji, niż obrzucić rozpalone  serce lodem i ujrzeć światło dzienne.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
kamilka_509
Użytkownik - kamilka_509

O sobie samym: Cała ja... Cały mój świat
Ostatnio widziany: 2022-04-28 18:46:49