SCENA V, VI, VII, VIII, IX. KONIEC.

Autor: Shatti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

SCENA V

*Narrator, Sabrina*


Narrator
A teraz dowiedzmy się, co słychać u wrony Sabriny.

Sabrina
Lecę, lecę i nie widzę żadnego ciekawego miejsca, aby spędzić wakacje.

Narrator
Sabrina nudzi się, lecz zawsze sobie tak podśpiewuje:

Wiatr roztańczył już na niebie gwiazdy,
Drzew szelestem ujrzał marzenia,
A w oczach mych obraz jednej nocy lśni.
La, la, la, la, la, la, la, la,
La, la, la, la, la, la, la, la, la.

Sabrina
Może polecę na plażę, spotkam jakiegoś starego przyjaciela - srokę Kleopatrę, Czaplę lub Kaczkę Dziwaczkę.


SCENA VI

*Narrator, Grześ*


Narrator
Sabrina, lecąc sobie przed siebie, nie wiedziała w co się pakuje.

Grześ
Chyba tego moja siostra szuka. Mam pomysł. Rzucę ją kamieniem, a ona zaraz spadnie i podaruję ją siostrze.

Narrator
I tak się stało. Grześ rzucił kamieniem w Sabrinę, a ona spadła na ziemię. On, nie zważając na jej ranę, pobiegł do Marty.


SCENA VII

*Marta, Grześ, Narrator, Zosia, Jakub*


Marta
Głupi jesteś. Masz pięć lat i bierzesz się za rzucanie kamykami w ptaki!

Grześ
No co? Chciałem zrobić ci przyjemność!

Marta
Dosyć już tego głupiego gadania. Chodźmy do pani Zosi i pana Jakuba, są weterynarzami.

Grześ
Więc chodźmy.

Narrator
Dzieci poszły do pani Zosi oraz pana Jakuba, opowiedziały im całą historię o złym czynie Grzesia i poprosili o pomoc.

Grześ i Marta
Dzień doby, pani Zosiu i panie Jakubie.

Zosia i Jakub
Dzień dobry, dzieci.
*sam Jakub*
To straszne, co się stało. Pokażcie tę biedną wronę.

Marta
Opatrzycie ją?

Zosia
Oczywiście. Tylko musimy zobaczyć, w jakim stanie są jej rany.

Narrator
Pan Jakub i pani Zosia pomogli Marcie i Grzesiowi. Na drugi dzień wyzdrowiałą wronę wsadzono do klatki w domu dzieci.
A może teraz coś zaśpiewamy?

Leci sobie wrona
Wrona sobie leci
Taka mała i bezbronna, na, na
Nagle Grześ ją strąca
Tak małym kamykiem
Ona spada i rani się, na, na
Potem Grześ ją łapie
Zanosi do Marty
Ona denerwuje się, na, na
Zanoszą ją potem
Do Weterynarzy
Bandażują ją w białe bandaże
Wnet ona zdrowieje
Wszyscy się radują
Lecz ją zamykają
W tak małej klatce,
Gdzie już musi zostać już.


SCENA VIII

*Narrator, Marta, Sabrina, Grześ*


Narrator
Witam po piosence. Zaraz dowiecie się, co się stało tydzień po wyzdrowieniu Sabriny, gdy Marta zaniosła ją do szkoły.

Marta
Zabieram cię do szkoły, wrono.

Sabrina
Chyba zgłupiała.

Grześ
Zabierasz ją do szkoły? Będą się z ciebie śmiać.

Marta
No, i co z tego? Pani Otylia powiedziała, żeby na dziś przynieść swoje zwierzątko.


SCENA IX

*Narrator, Uczeń 1, Uczeń 2, Uczeń 3, pani Otylia, Wiktor*


Narrator
I tak Marta doszła do szkoły ze swoją wroną Sabriną. Wszyscy byli zdziwieni, ale posłuchajcie...

Uczeń 1
Ale śmieszna wrona!

Uczeń 3
Jaka brzydka!

Uczeń 2
Jaki okropny kolor!

Uczeń 3
A jaki dziób.

Uczeń 1
Chłopaki przestańcie! To jest sterta nieszczęść.

Marta
Przestańcie! To jest bardzo ładny ptak! Nie obrażajcie go!

Otylia
Marta ma rację! Lepiej pokażcie swoje.

Uczeń 2
Proszę pani, zapomnieliśmy przynieść.

Otylia
Nie dość, że obrażacie ptaka koleżanki, to nie przynieśliście żadnego zwierzaka. Dostajecie po jedynce! A ty, Marto, dostajesz szóstkę!

Marta
Bardzo dziękuję!

Otylia
Już wychodźcie z klasy, bo dzwonek.

Narrator
I tak skończyły się lekcje. Gdy Marta wracała do domu, spotkało ją coś nieoczekiwanego...

Wiktor
Wreszcie jest moja wrona. Sabrino!

Sabrina
Wiktor! Co ty tutaj robisz?

Wiktor
Szukam cię od tygodni.

Sabrina
Wyganiałeś mnie, a teraz prosisz, żebym wróciła? Nic z tego.

Wiktor
Nudzi mi się samemu. Nie założyli kablówki, a rodzina nie lubi mnie słuchać.

Sabrina
To leć sobie tam i mieszkaj, gdzie jest kablówka.

Wiktor
Sabrino, wybacz mi. Nie myślałem, że będę tak tęsknił.

Sabrina
Pod jednym warunkiem.

Wiktor
Zgoda. Jakim?

Sabrina
Uwolnij mnie od tej dziewczynki, która mnie trzyma.

Wiktor
Zgoda.

Narrator
Wiktor uwolnił Sabrinę i wraz z nią poleciał do swojego domu na gałęzi starego dębu. Po jakimś czasie wrona Sabrina i szpak Wiktor pobrali się. Wrona urodziła dużo dzieci i żyli długo i szczęśliwie.

//PIOSENKA//

Kiedyś było sobie tak,
Że wronę ugryzł szpak.
Pokłócili się i odleciała w dal.
Miała przygód wiele ona.
Szpak zatęsknił.
Postanowił szukać jej.
Szpak zatęsknił.
Postanowił szukać jej.
Gdy znalazł ją,
Opowiedziała mu o wszystkim,
Postanowił pomóc jej.
Postanowił pomóc jej.
Wnet pogodzili się.

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Shatti
Użytkownik - Shatti

O sobie samym: Napisz, a się dowiesz? Oczywiście pod warunkiem, że mnie zainteresujesz. Przyjaciele twierdzą, że jestem wierna i lojalna, zabawna, dziwna, ciekawa. ~ ♥ desu.
Ostatnio widziany: 2020-01-01 14:46:31