Schizofrenia

Autor: annapurna8605
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Krew paruje mi przez skórę. Stąpam po czerwonym dywanie a krew paruje. Dywan rozmywa się, umyka spod moich stóp. Jestem senna. Straciłam sporo żelaza. Mam półprzymknięte powieki i do połowy zasłonięte uszy. To dlatego, że chiałabym nie słyszeć tego, co jest do mnie skierowane i nie widzieć tego, co powinnam zobaczyć. Do połowy – bo chcę kontrolować stan niechcenia. Jadę pociągiem. Miarowym stukotem kół rozbudza mnie żelazny dotyk. Snu -snu szuranie obdartych, ubłoconych, dżinsowych nogawek. Kowbojski kapelusz spoczywa na głowie kabareciarza. Ja. Jadę słysząc miauczenie rozgniatanego szkła. Szkliste spojrzenie współpasażera uderza w splot wspomnień podszytych paranoją. On patrzy moimi oczami!

Patrzy na mnie a ja patrzę za siebie i na niego. Zwielokrotniony wyrzut trójwymiarowego sumienia smaga rynnami lodowatego deszczu. Chowam za pazuchę resztki rozmowy i szybko wysiadam na najbliższej stacji, która okazuje się być moim domem. Idę cieniem. W milczeniu słowokamieni słodkawy smak wczorajszych westchnień. Idę wzdłuż torów a ryk ekspresu zagłusza autystyczny krzyk mojego wnętrza. W obie strony. Otulam się płaszczem i sprawdzam gorączkowo czy krew przestała parować. Naciskam klamkę u drzwi żółtego budynku, po omacku trafiam do swojego mieszkania. Zapalam światło. Ogłusza mnie huk czyjegoś głosu, konsekwentnego jak tykanie zegara: zatrzymam Panią siłą siłą siłą zadzwonię dzwonię dzwonię. Po nich po nich po nich. Telefon. Podnoszę słuchawkę i mówię: 5 marca, pięć mar wyrytych na nagrobku moich pleców.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
annapurna8605
Użytkownik - annapurna8605

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-04-27 22:40:51