SPACER PO LODZIE

Autor: catarina78
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Doskonale zakonserwowane ciało przedwcześnie zmarłej młodej kobiety wystawiono na widok publiczny przed kaplicą Najświętszej Panienki w miasteczku Santo Grosso. Nie miała jeszcze szesnastu lat, gdy zmarła nagle, a właściwie zasnęła w drodze do tejże kaplicy wczesnym rankiem w niedzielę. Zastygła nagle. W bezruchu. Nie odpowiadała na pozdrowienia mijających ją innych kobiet. Więc te, zaniepokojone, wezwały proboszcza. Ksiądz obejrzał ją dokładnie. Zajrzał w szeroko otwarte, jakby w wielkim zdziwieniu, oczy i oświadczył: - Marita dostąpiła cudownego widzenia. Jej oczy ujrzały kryształowe schody do nieba i aniołów śpiewających wieczne Hosanna, a jej dusza z radości wyrwała się z ciała i pomknęła ku niebiańskim istotom, zupełnie zapominając o ciele. Módlmy się, bo oto stał się cud! Powinniśmy się radować, że to niewinne dziewczę spotkał tak cudowny zaszczyt i umarła mając przed oczami tak piękny widok. Zabrano jej zesztywniałe już lekko ciało do kaplicy, skropiono wodą święconą i wezwano lekarza, aby stwierdził zgon, gdyż takie prawo obowiązywało w miasteczku: każda śmierć powinna być odnotowana przez don Fernanda. Lekarz, zwany don Fernandem, był jeden na całą prowincję. Bywał w Santo Grosso w środy, więc należało się spodziewać, że nie pojawi się wcześniej. Mimo to, wysłano po niego dwunastoletniego ministranta. Pozostało jeszcze powiadomić rodzinę Marity, która chodziła na msze popołudniami, więc o niczym jej członkowie jeszcze nie wiedzieli. Przyniesieniem złej, a zarazem dobrej wieści zajęły się kobiety, które całą gromadą udały się do domu Marity. Wszystkie chciały zobaczyć miny jej rodziców, kiedy dowiedzą się o cudzie. Idąc, omawiały więc precyzyjną strategię stopniowania napięcia tak, by finał wydał się możliwie jak najbardziej niesamowity. Wymyśliły więc, że na dziewczynę napadł po drodze wilkołak, przed którym obroniła się jednym spojrzeniem, co już świadczyć miało o jej świętości. Potem diabeł pod postacią pięknego młodzieńca kusił ją, by z nim poszła. Ten fragment był przygotowany dla narzeczonego Marity, Juana, najlepszego kawalera w miasteczku. Mieli się pobrać w przyszłym roku na wiosnę. Juan był bardzo zazdrosny o swoją ukochaną, więc ta historia powinna wywrzeć na nim silne wrażenie. Następnie miały opowiedzieć o niesamowitej wizji, którą miała Marita tuż przed wejściem do kapliczki. Tą wizję miała opowiedzieć wszystkim zgromadzonym na nabożeństwie i dopiero po skończeniu opowieści, zastygnąć na zawsze. Kobiety doszły do wniosku, że będzie to dobra historia i długo jeszcze będzie powtarzana. Pozostała im jeszcze do omówienia kwestia przyszłego ożenku Juana. Doszły po wielu sporach do wniosku, że Juan po odpowiednim okresie żałoby będzie musiał wybrać sobie kogoś innego. Najlepsza dla niego będzie młodsza siostra Marity, trzynastoletnia Marina. Będzie to ładnie ze strony owdowiałego narzeczonego, no i posag zwiększy się o wiano drugiej siostry. I w ogóle będą same korzyści. Nie trzeba przecież będzie odwoływać uroczystości ślubnych. A to, że Marina jest bardzo młoda, to nawet dobrze. Juan będzie miał z niej dłużej pociechę. Jak uradziły, tak postanowiły zrobić. Tymczasem Marita stała przed wejściem do kaplicy, sztywna, opuszczona przez ludzi, czekająca już tylko na lekarskie potwierdzenie swojego zgonu. Wiatr wsypywał jej piasek do oczu, ale nie mogła zmrużyć powiek, by się przed nim uchronić. Słonce grzało coraz mocniej, zbliżało się południe. Trudno będzie wytrzymać w skwarze, przemknęła się przez jej głowę myśl. Ale, czy to nie wszystko jedno. To, co zobaczyła w drodze do kościoła całkowicie odebrało jej zdolność ruchu i decydowania o sobie. Nie potrafiła nawet oddychać. A jednak żyła. Była pewna, że nie umarła. To nie mogła być śmierć. Śmierć dotyka ludzi starych, albo młodzieńców śmiertelnie zranionych, albo zwierzęta, ale nie ją. Nie była przygotowana na śmierć. Szła przecież tylko do kościoła. Jak co dzień. A za rok miała stać się panną młodą. To nie może być śmierć. Czuła przecież, że znajdu

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
catarina78
Użytkownik - catarina78

O sobie samym: redaktor wydawnictwa e-bookowo.pl
Ostatnio widziany: 2018-11-05 11:38:41