Strach Przed Ciemnością

Autor: go24
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Marcin od zawsze bał się ciemności. Nie była to panika w stylu klaustrofobii, czy czegoś takiego. On po prostu czuł wielki dyskomfort, kiedy znajdował się w mroku. Pojawiały się myśli, że coś złego musi się stać, chociaż nigdy się nie stało. Zawsze wychodził cało z podbramkowej sytuacji, jaką było, w jego wypadku, zgaszenie światła. Zawsze z wyjątkiem tego jednego razu. - Marsin walnij se mno lufę! – Kamil podszedł do niego chwiejnym krokiem z kieliszkami i flaszką. Nalał dwa i wypili ich zawartość- powies mi, czemu twój współlokator nie pszyszedł?? A sapomniałem. Jest leszczem… - Daj spokój. Kolo jest w posządku, uczy się i nie pije, ale jes ok. - odpowiedział już lekko wstawiony Marcin. - Dobra, dobra. Pij bo wódka stygnie. Impreza kwitła. Prawie całe miasteczko akademickie balowało. Zawsze jest tak samo, kiedy zaczyna się sesja. Przez cały semestr akademiki zdają się być martwe, jednak kiedy nadchodzą zaliczenia i pora się uczyć to studenci świętują. Potem liczą się, że nie zaliczyli czegoś, naprawdę dziwne. Po kilku kolejkach Marcin ledwo stał na nogach. Koledzy niewiele myśląc dokończyli dzieł, spili go do nieprzytomności i zanieśli do pokoju. Starali się poruszać najciszej jak tylko potrafili, że nie bardzo im to wychodziło to narobili hałasu na całe skrzydło budynku. Powstawali wszyscy, jedynie Marcin spał wsparty o ramiona kolegów, również w nie najlepszym stanie. Weszli do pokoju i rzucili nieprzytomnego Marcina na łóżko jak kloca. Sami zaś wrócili na imprezę. Po kilku godzinach Marcin się obudził. Cały pokój tonął w mroku. Jedno okno było uchylone i delikatnie wiatr smagał firankę. Szparą pod drzwiami pokoju wpadał maleńki promień światła. W tej chwili wydawał się Marcinowi zbawieniem. Chłopak podniósł się z łóżka i chwiejnym krokiem podążył w stronę światła. Przedzierając się przez ciemnicę pokoju Marcin strącił kilka rzeczy na podłogę. Jeden talerz uderzył o podłogę z brzękiem i rozsypał się po całej podłodze maleńkimi kawałeczkami. Nagle za plecami Marcina coś się poruszyło. Usłyszał nawoływanie swego imienia. Jednak głos wydawał się i cichy i tak odległy, jednak Marcin dobrze wiedział, że jego źródło znajduje się gdzieś w pokoju. Chłopak w jednej chwili rzucił się na klamkę i szeroko otworzył drzwi od pokoju wypadając na jasno oświetlony hol. Jednocześnie odwrócił się i spojrzał w kierunku głosu wołającego go. Zobaczył swojego współlokatora siadającego na łóżku i zasłaniającego oczy przed światłem. Zapewne obudził go dźwięk tłukącego się talerza. Ale jesteś głupi. To tylko Filip. A co to miało być?? Czego się spodziewałeś debilu?? - Pomyślał Marcin. Przeprosił Filipa i poszedł do łazienki. Znajdowała się na końcu korytarza. Jednak cały hol był pięknie oświetlony. W akademikach światło nigdy nie gaśnie. Pali się całymi nocami. Może i jest to bezsensowne marnowanie pieniędzy, ale Marcinowi to odpowiadało. Stanął przed lustrem i przemył twarz zimną wodą. Musiał się lekko ocucić po wstrząsie w pokoju. Wiedział, że zachował się śmiesznie, jak ostatni tchórz, ale serce nadal mu waliło jak młot. Nabrał jeszcze raz wody w ręce i przyłożył je do twarzy. Zimna woda budziła wszystkie komórki jego ciała. Wraz z nią przychodziło wspaniałe orzeźwienie. Z twarzą zakrytą rękoma zaczął się śmiać sam z siebie i swojej chorej wyobraźni. Jednak szybko ucichł. Usłyszał nad sobą jakiś cichy wybuch i coś uszczypnęło go w ramię. Podniósł wzrok, znowu wszystko było zalane ciemnością. Jednak tym razem było naprawdę ciemno, nie widział nawet swojego odbicia w lustrze. Dotknął ramienia, poczuł coś lepkiego pod palcami. Domyślił się, że to krew. Namacał w ranie to, co go uszczypnęło. Był to bardzo cienki odłamek szkła. Przy wyciąganiu go z ramienia rozciął sobie palec, szkło wrzucił do umywalki. Szybkim krokiem wyszedł z łazienki. W ciemnościach zawadził ramieniem o drzwi. Jednak dosyć dobrze znał już rozkład pomieszczeń w akademiku. Po kilku latach mieszkania tu cz

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
go24
Użytkownik - go24

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2014-12-14 08:32:23