TAK JEST LEPIEJ cześć. II

Autor: barbara211
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Danka dodała mi sił i energii. Muszę najpierw sama iść do lekarza, sprawdzić diagnozę.

Zaraz, zaraz ..., ale do kogo. Ok., zadzwonię do Basi. Może kogoś poleci. Zna tyle osób.

Gdzie notes ? Jest. Dzwonię do niej:

- Witaj Basiu ! Czy nie przeszkadzam ?

- O Kaśka. Fajnie, że dzwonisz. Nie, nie przeszkadzasz. No co ty ? Cieszę się. Co u ciebie ?

- Dziękuję. Wszystko w porządku. A u ciebie ?

- Oj, dużo by opowiadać. Musisz przyjechać. Zobaczysz jak kwitną twoje kwiaty. No wiesz, te które nam podarowałaś. Jutro przyjeżdżają dzieci na wakacje. U nas spokojnie, tylko Grzesiu trochę choruje.

- No tak, wiem, wiem … . Jego choroba … . A propos chorób, Basiu szukam namiarów na rozsądnego lekarza, chirurga miękkiego lub ….

- A co się stało ? Kto chory ?

- Nie, nikt Basiu. Potrzebuje tylko namiarów. Ktoś ze znajomych mnie prosił. Poleciłabyś kogoś ?

- Hmmm…. Niech pomyślę.

- Basiu, może być onkolog lub internista.

- O! Już wiem, Zakruk jest dobry i fajny. Wiesz który ?

- Nie, nie kojarzę.

- Oj, wiesz na pewno. Zaczekaj zaraz wyślę ci sms z adresem i telefonem do niego. Albo nie, wiesz co zaraz do niego zadzwonię i powiem ci kiedy i gdzie można do Niego przyjść. Na razie się rozłączę, potem oddzwonię.

- Super. Basiu – jeśli to możliwe, to wizyta jest pilna. No to czekam.

- Na razie.

No i czekam. Patrzę na wskazówki zegara ściennego. Zawsze rano pędzą jak oszalałe, a teraz gdy południe wloką się jakby były zmęczone. Basia nigdy nie jest zmęczona, nigdy nie ma złego humoru, chociaż czasami widziałam łzy w jej oczach. Dusza człowiek. Takie całodobowe pogotowie dusz. Szkoda tylko, ze się wyprowadziła tak daleko. Ma teraz piękny dom pod lasem, gdzie z mężem pielęgnują piękny ogród i przyjmują gości, którzy uciekają od miejskiego hałasu na wieś. Tylko odkąd się wyprowadzili i Grześ przeszedł na emeryturę, a Basia na rentę bardzo mi ich brakuje. Żyliby jak w raju. Wolni i w końcu w swoim wymarzonym domu, ale byłoby za dobrze. Więc bach – okazało się, ze Grześ choruje na wstrętną genetyczną chorobę.

O… telefon. Wyrwana z rozmyślań chwytam za słuchawkę:

- Tak ?

-To ja Kasiu. Ubieraj się i wal do Zakruka. Przyjmie cię dzisiaj na oddziale w szpitalu na Kilińskiego. Leć, powiedz, że jesteś ode mnie. No i jak wrócisz to daj mi znać. Pośpiesz się, bo czeka. Pa!

- Dzięki. Lecę. Basiu, skąd wiedziałaś ?

- Czułam. Myj się i ubieraj. Pa!

O rany ! Muszę szybko. Biegnę do łazienki odkręcić wodę do wanny. Niech się leje. A teraz czyta bielizna. Na pewno znowu będzie mnie badał. Żebym tylko nie zapomniała o wynikach badań. Gdzieś je włożyłam. E.. przecież są w torebce. Nawet ich nie wyjęłam. Spokój, spokój … .

Ubrana w świeżą sukienkę, wsiadłam do samochodu i z duszą na ramieniu podjechałam pod drzwi szpitala. Tutaj nie mogę przecież zaparkować. Trzeba poszukać miejsca. Jest przed 14-tą. Parking jeszcze zatłoczony.

Widzę, widzę … ! Jest miejsce obok budki z lodami. Tam zaparkuję. Wysiadam i biegnę w stronę. W pośpiechu dotykam torebki, aby sprawdzić, czy mam portfel. Jest.

Wpadam na korytarz szpitala. Gdzie ten Zakruk – rozglądam się po drzwiach. Nie ma. Zapytam portiera.

- Przepraszam, gdzie mogę znaleźć doktora Zakruka ? – pytam grzecznie.

Portier patrzy na mnie z uśmiechem. Z czego się śmieje ? A może po prostu jest tak miły ?

- Doktora trzeba szukać na oddziale na II piętrze. Proszę zapytać w pokoju pielęgniarek. – odpowiada w szerokim uśmiechu miły portier. Dziękuję i odwracam się w stronę schodów, chcąc jak najszybciej się na nich znaleźć. Czuje jednak jak portier delikatnie chwyta mnie za łokieć. Odwracam się i słyszę przyciszony głos:

- Proszę pani, proszę jechać windą – pokazuje mi miejsce, gdzie jest winda. Grzecznie patrzę w jej stronę. Ruchem rzęs dziękuję portierowi, który nachyla się do mnie i szepta nieśmiało – I proszę w windzie spojrzeć w lustro. Już teraz czuje jak zalewa mnie rumieniec, tylko nie wiem czy to pospiech, czy strach.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
barbara211
Użytkownik - barbara211

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2016-02-07 21:34:21