Tekila-lyubov'

Autor: angis.zvaigzde
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Praga mi się nie spodobała.

W dzień wyglądała jak kolorowa makieta zbudowana dla amerykańskich turystów, w nocy przypominała mi wszystkie miasta, jakie odwiedziłam do tej pory. Sznury samochodów-klejnotów, łańcuchy świateł.

-Popatrz, księżyc jest kawałkiem jabłka.-bełkotał M.

Upiliśmy się tego wieczora jak głupie szczeniaki i to nie byle czym. Postanowiliśmy zaszaleć i wydaliśmy ostatnie pieniądze na butelkę tequili. Była sól, była cytrynka, a jakże. A teraz ja miałam kłopoty z utrzymaniem się w pozycji pionowej, a M. zaczął po swojemu bredzić. Oparłam głowę na jego ramieniu.

-Piękne miasto.-kontynuował M. rozwlekłym, łamiącym się głosem-Tyle historii, rozumiesz? Gdybym był, dajmy na to, poetą, to zamieszkałbym w Pradze. A wiesz czemu?

Zamknęłam oczy. M. nawet nie czekał na moją odpowiedź.

 -Bo tutaj jest inne powietrze, inne niebo, rozumiesz? Tutaj wystarczy oddychać, żeby pisać wiersze. To magia.

Przez ostatni tydzień M. częstował mnie takimi perłami swojego intelektu, a ja byłam coraz bardziej pewna, że gdyby tu zamieszkał w charakterze, dajmy na to, poety, to chętnie bym spuściła na to miasto wielką bombę. Pogrzebałabym M. i jego poezję w tonach historii, magii i kawałków jabłka. Na zawsze i ostatecznie, byle już tego nie słuchać.

M. usiłował mnie nawrócić na Pragę od paru lat, aż w końcu uznał, że jak tam pojadę to z miejsca się w tym mieście zakocham. Tak się oczywiście nie stało, ale jemu to w sumie nie przeszkadzało. Całymi dniami zanudzał mnie swoimi wynurzeniami w formie niemalże wykładów, które pewnie wydałby po powrocie jako książkę, gdyby tylko nie był tak pijany podczas ich wygłaszania. Może on naprawdę mówił ciekawe i mądre rzeczy, nie wiem. Trafił na nieodpowiednią publiczność, a właściwie na jej brak. Nie mógł liczyć na pełen podziwu wzrok i otwartą ze zdumienia buzię, kiedy z uporem maniaka usiłował zaznajomić mnie z historią kolejnej kamienicy, która, moim zdaniem, nie różniła się niczym od poprzedniej.

Nie przyjechałam tu na wykłady z historii i architektury. Przyjechałam oddać temu miastu coś, czego ono nie chciało ode mnie przyjąć. Praga znienawidziła mnie tak samo mocno jak ja znienawidziłam ją. Od pierwszego spojrzenia, którym się zmierzyłyśmy, wiedziałam, że nic tu po mnie. Nie czułam tu żadnej magii, żadnej poezji, tylko jasny komunikat: wynoś się stąd. Gdyby nie M., już dawno by mnie tu nie było.

Jak gdyby słysząc, że o nim myślę, pogładził mnie po głowie.

-Nie wiem jak dojdziemy do hotelu...-mruknął.

-Strasznie się spiłem.-dodał i pociągnął z butelki kolejny łyk. Było już zupełnie ciemno, siedzieliśmy przytuleni w jakimś ciemnym zaułku, przed nami stała prawie już pusta butelka z ukochanym alkoholem.

-Czułeś kiedyś coś takiego, że miejsce, w którym się znajdujesz, mówi coś do ciebie?- spytałam. Alkohol ściszył mój głos do szeptu. M. próbował skupić na mnie bardzo już rozbiegane spojrzenie.

-A oszy....o szym... o czym ja ci tu ględzę od tylu dni? O dupie maryni? To miasto mówi, nie słyszysz?

Zaczął nadsłuchiwać z ręką teatralnie przytkniętą do ucha.

Uśmiechnęłam się z przymusem.

-Słyszę.

Nadsłuchujący M. rozłożył ręce w geście „ a widzisz, nie mówiłem?”, a ja wreszcie powiedziałam to na głos:

-Mówi, że jak się stąd nie wyniosę to...

-Bzdury.-przerwał mi- Poczekaj tu, muszę na stronę.

Oddalił się krokiem, który przypominał niezgrabny taniec. Zostałam sama. Upiłam jeszcze trochę z naszej butelki i przyjemny, gorący strumień alkoholu wypełnił na moment całe moje ciało, potem zaczęłam tępo gapić się przed siebie. ‘Muszę być bardzo pijana’, pomyślałam, nie mogąc sobie przypomnieć nazw przedmiotów, na które patrzyłam.

Było zupełnie cicho, nie licząc dalekiego szczekania jakiegoś psa, zupełnie jakby noc wchłaniała odgłosy jak gąbka. To porównanie wydało mi się obrzydliwe.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
angis.zvaigzde
Użytkownik - angis.zvaigzde

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-01-19 12:33:07