wiało.

Autor: beatah
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

 

 Chwila, która teraz trwa, a swój koniec ma tam, gdzie zachodzi słońce, jest najpiękniejszą z chwil całego dnia. Dobrze, że wplata się wiatrem we włosy, bo pomyślałabym, że jest nieuchwytna... Tam na górze kołysał liniami między słupem a słupem. Zdawało się, że wróble szczelniej otulają się kożuchem własnych piór. Tam do góry widziałam czarne sztylety jaskółcze, czarne płomyki ich skrzydeł, może to przez nie świszczało powietrze.

Ziemia pachniała schnącą z gorąca trawą. Ta drżała jak z zimna, a wiatr był wieczorny, letni i suchy. Każdy kolejny podmuch szeptał jej o  dniu młodości, który z sobą zabiera. W końcu ucichły wszystkie. I zostało mi słońce samo, i już nie grzało twarzy jak w południe.

W okularach przeciwsłonecznych wszystko zdaje się być już przeszłością. Sierpień ma w nich kolor starych fotografii. Odchylając je widzę że przecież trwa i trawa, i słońce, i lato, i zapach ściętego drzewa. I wiatr z zachodu.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
beatah
Użytkownik - beatah

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2013-01-03 13:54:43