Wynalazek

Autor: saint81
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Snop iskier wzbił się w powietrze a pomieszczenie momentalnie zalały ciemności. Męski głos zaczął wypełniać przestrzeń głośnymi przekleństwami. Odgłos powolnych kroków przerywany był kolejnymi wybuchami złości gdy poruszający się po ciemku człowiek uderzał o przedmioty porozrzucane po podłodze. W końcu czerń przeszył strumień białego światła wyłaniający się z niewielkiej latarki. Mężczyzna dotarł do skrzynki umieszczonej na jednej ze ścian, coś przełączył a reflektory zawieszone pod sufitem zaczęły powoli żarzyć się słabym światłem. Wraz z powracającą jasnością wnętrze zaczęło odkrywać swoją zawartość. Na ścianach ustawione były wysokie regały z zapełnionymi po brzegi półkami. Na każdej znajdowały się dziwaczne przedmioty w większości pokryte grubymi warstwami kurzu. Z wielu sterczały anteny, niektóre pod szarą zasłoną skrywały niewielkie ekrany a na innych widniały czarne plamy po sączącym się płynie ze starych baterii. Wśród urządzeń wyglądających jak komputery lub sprzęt gospodarstwa domowego wyróżniały się te, przypominające kształtem roboty. Wystające kończyny lub twarze o martwych, szklanych oczach leżały bezwładnie na najniższych poziomach regałów jednak tak jak reszta były coraz bardziej spowite kurzem. Podłoga pokryta była przez urządzenia, których nie udało już się wcisnąć na półki a niektóre, zasilane wciąż energią przemieszczały się powoli po betonowej posadzce. Ciche mechanizmy pozwalały im krążyć godzinami niczym dzieci wokół swojego twórcy. Na środku pomieszczenia stał duży stół na którym koncentrowało się większość świateł. Niewiele ponad metr nad nim wisiały narzędzia obracające się bezgłośnie po osi, którą wyznaczał blat.

Mężczyzna usiadł na swoim miejscu, przesunął dłonią po szklanym wyświetlaczu umieszczonym obok narzędzi przyspieszając ich obrót i sięgnął po wybrany przedmiot. Był starszym, przygarbionym człowiekiem, jednak poruszał się niezwykle energicznie. Resztki białych włosów pływały w powietrzu przy każdym gwałtownym ruchu jego wychudzonego ciała. Zmęczone oczy skrywał za parą wysłużonych okularów a twarz pokryta licznymi zmarszczkami i przerzedzonym zarostem miała wyraz wiecznego niepokoju i nerwowości, które znikały jednak w momencie gdy zabierał się do pracy.

Gdy chciał powrócić do przerwanego zajęcia rozległ się krótki dźwięk. Podszedł do małego ekranu na którym wyświetlał się obraz sprzed drzwi jego domu. Na monitorze pojawił się elegancko ubrany mężczyzna stojący przed wejściem, spoglądający wprost w kamerę.

- Wejdź, jestem w piwnicy! – krzyknął wciskając przycisk, a postać z ekranu zniknęła z kadru.

Kilka chwil później uchyliły się masywne drzwi i po schodach zaczął schodzić jego gość.

- Jesteś pewien, że wśród tego wszystkiego nie ma czegoś co sprząta? Jeszcze trochę i pomyślę, że finansuję wysypisko. – powiedział robiąc krok z ostatniego stopnia schodów i wycierając ręce z kurzu w materiałową chustkę. Przy jego nogach zatrzymał się jeden z robotów jeżdżący na niewielkich kółkach, trzymający przed sobą pustą tacę.

- Może kawę?... Może kawę?... – rozległ się głos z syntezatora mowy.

- Poproszę. – odparł mężczyzna.

- Może kawę?... Może kawę?... – powtórzył robot.

- Ehh… mam nadzieję, że masz dla mnie coś ciekawego. Utrzymuję dziesięciu takich jak ty i muszę ci szczerze powiedzieć, że z ciebie jestem naprawdę najmniej zadowolony.

- Tym razem będziesz, zobaczysz! – odparł staruszek krążąc wokół stołu. – To dopiero początek, będę potrzebował jeszcze wiele rzeczy żeby skończyć całość ale tym razem będziesz zadowolony! Podejdź bliżej.

Człowiek w garniturze zbliżył się niepewnie do stołu patrząc jak uciekają przed nim po podłodze pozostałe roboty.

- Daj mi lewą rękę.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
saint81
Użytkownik - saint81

O sobie samym: Napisz kilka słów o sobie
Ostatnio widziany: 2013-06-06 14:07:20