Żeby się odnaleźć musieliśmy się zgubić…

Autor: Beatka1161
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

          O miłości powiedziano już tak wiele, a jednak ciągle wzruszają nas historie, gdzie dla tegoż właśnie uczucia rzucamy wszystko i pędzimy na drugi koniec świata, bo jest tam ktoś bliskim naszemu sercu. Wielcy myśliciele powiadali zaś, że ‘miłość to piękne i wzniosłe uczucie potrzebne jak dziura w bucie’ ale czy mieli racę, skoro wszyscy tak garniemy się do „skomplikowania” sobie życia przez miłość…

 

          Anje Mazur(31l) poznajemy gdy jest już szczęśliwą mężatką. Chętnie opowiada nam jak zaczęła się jej przygoda z innym życiem, z życiem w obcym kraju. Jak poznała męża i  ile decyzji musiał podjąć, by być obecnie tak wysoko jak jest. Teraz jest szczęśliwa, ale nie zawsze tak było. Na wszystko co ma pracowała w życiu ciężko. Każdy kolorowy koc z kaszmiru i talerz z białej porcelany jest okupiony wyrzeczeniami, pracą po wiele godzin i ogromnymi ustępstwami, ale za to służy w domu gdzie jest miłość. Gdzie chce się wracać i dobrze się go wspomina, bo wszystko co robią teraz z mężem jest dla dobra ich dzieci, by i one były szczęśliwe…

 

Pierwszy raz to było szaleństwo…

       „Swoją historie powinnam zacząć od 1999r, kiedy to pierwszy raz wyjechałam z rodzinnej miejscowości do wielkiego świata…Miejscem docelowym był Edinburgh w Szkocji. Pojechałam tam z moją najlepszą przyjaciółką  Dorotą, na pół roku, bo na tyle wówczas dostawało się wizy turystyczne. Ale jechałyśmy tam do pracy. To  było czyste szaleństwo. W 99r nie jeździło się tak po świecie jak teraz. Wizy, pozwolenia, paszporty i wielogodzinne męczące podróże autokarem…Było o wiele trudniej podróżować jak nie byliśmy w UE. Kontrole były naprawdę męczące i uwłaczające, ale pojechałyśmy …Nie znałam języka, ani troszkę. Żeby jakoś zarabiać, mieć jakieś własne pieniądze  wyszłam na ulicę z kartką  na której pisało, że szukam pracy…

       Trafiłam do Włocha u którego myłam naczynia. Byłam u niego krótko, po dwóch tygodniach zaczął być nachalny i chciał ode mnie czegoś więcej, niż tylko p[racy na zmywaku... Uciekłam od niego nie patrząc na to, że nie zapłacił mi za pracę. Miałam wówczas 19 lat i pieniądze nie były dla mnie najważniejsze. Owy Włoch, z czystej złośliwości i roażonej dumy odtrąconego amanta podała nas na policję… Wówczas oznaczało to deportację do kraju, jeżeli tylko by mnie znaleźli. Uciekałam przed służbami, bo bałam się deportacji. Nie chciałam tak kończyć przygody w Szkocji…

      Moja kolejna praca też była u Włocha i  też zmywałam naczynia. Tam zaczęłam się już dogadywać, rozumieć co inni do mnie mówią. Byłam tam trzy miesiące, potem zamknęli restaurację. Mój szef był ze mnie zadowolony, dlatego nie chciał mnie zostawić bez pracy i polecił mnie swojemu przyjacielowi, który rówież był resturatorem. Pracowałam dalej u kolejnego Włocha, Vito. Do chwili obecnej utrzymuję z nim kontakt. To on załatwił mieszkanie mnie i mojej przyjaciółce. Wspominam go bardzo dobrze…”

 

Zawiodła mnie miłość i chciałam rzucić wszystko w diabły!

 

       „Gdy wróciła do Polski dowiedziałam się, że chłopak z którym byłam żeni się. I to nie ze mną! Jak ja byłam za granicą zrobił dziecko innej dziewczynie…Byłam strasznie zawiedziona, zła, smutna. I trochę przerastała mnie ta sytuacja. Inaczej wówczas patrzyłam na wszystko. Po miesiącu mogłyśmy z powrotem jechać… Moja przyjaciółka poleciała sama, mi rodzice nie pozwolili…

        Zaczęłam pracować w Polsce. Najpierw TESCO, potem hotele, jakoś się układało. Cały czas utrzymywałam  bliski kontakt z Dorotą. Ona tam wyszła za mąż, za Szkota.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Beatka1161
Użytkownik - Beatka1161

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-04-24 09:47:57