Źle się dzieje w Państwie duńskim

Autor: DenisOlivetti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Idą stołeczną ulicą – ona i on. Trzymają się za ręce. Młodzi, eleganccy, grzeczni. Miejski lansik, ale bez nadmiaru cwaniactwa. On pali, ona nie. Z hałasu miasta i ich rozmowy o niczym (czytaj: słowotoku powodowanego przypływem miłości) wyodrębniam zdanie z ust jego:

- Nie wiedziałem, że jeszcze są takie zwyczaje, oko za oko, oglądałem taki dokument, gdzie to… w Danii, tam normalnie obcinają ręce, np. jak ukradniesz to ci ucinają łapę, masakra.

 - W Danii? – Pyta ona, słusznie zdziwiona. Dania: klocki Lego, piwo Carlsberg, gang Olsena, legalna pornografia, ścinanie głów, tortury… nie, to przecież bogaty beztroski Zachód!!! Pomyślałem więc: cyrkowy popis fakira, prowokacja anarcho-humanitarnej instytucji, ekolog leżący na torach kolejowych…

- Tak, w telewizji mówili. Że też są jeszcze takie miejsca… - On jednak nie mówi o zdarzeniu incydentalnym, a o zjawisku powszechnym na końcu świata, nie wie więc, że Dania leży w bogatszej części Zjednoczonej Europy.

- Ale na pewno w Danii?! A może i tak… - Ich rozmowa zagłuszona pocałunkiem rozpływa się w wieczornym zgiełku zostawiając mnie z niesmacznym rozbawieniem i niedowierzaniem. Gotów do działania na rzecz obrony tożsamości i walki z barbarzyńskim zacofaniem zasięgam rady Wyroczni:

- Orzeknijże, Pani: Co z tą Europą, począwszy od Danii?

- Jordanii. – Uspakaja Wyrocznia. – Po prostu nie dosłyszał, bo i o Jordanii pewnie nigdy nie słyszał… Możesz spać spokojnie.

Z ulgą oraz jeszcze tlącym się zdumieniem ruszam dalej obojętny na nachalnych alkoholowych bezdomnych żądających jałmużny albo papierosów. Wziąwszy z odwzajemnionym uśmiechem dwie karteczki od rozdającej ulotki dziewczyny wyrzucam je do kosza pełnego identycznych kolorowych kawałków papieru z myślą o opisaniu tego epizodu w jednym z opowiadań.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
DenisOlivetti
Użytkownik - DenisOlivetti

O sobie samym: Znamy się mało... To może coś o sobie. Urodziłem się w 1986 roku, na wiosnę, dokładnie pierwszego dnia wiosny. No, to tyle o mnie... A tak na poważnie to byłem zdolnym, choć leniwym uczniem. Oglądałem filmy poważniejsze niż rówieśnicy, w liceum zacząłem czytać książki spoza kanonu lektur, co było dziwactwem, fascynacja buntowniczą muzyką, z której wyrosłem, ale przynajmniej dobrze mnie ukierunkowała, wchodzenie w dorosłość pod znakiem poezji, Rimbaud, Baudelaire, Wojaczek, Dwa lata studiowania geografii w Krakowie, tam z przygodami pomieszkiwanie - czasem i na dworcu, fascynacja Cortazarem. Porzuciwszy studia zgłosiłem się do wojska, z którym związałem się jako zawodowy żołnierz na prawie trzy lata w ty czasie zamieszkując w stolicy, gdzie wegetuję do dziś imając się różnych zajęć. Ulubione książki to Gra w klasy, Chrystus ukrzyżowany po raz wtóry, Kamień na kamieniu, Przenajświętsza Rzeczpospolita. Kilka filmów, które lubię to Amores perros, Jancio Wodnik, Macunaima, Leon, Łowca Jeleni, Pi, filmy Kurosawy. W Warszawie znów przerwałem studia na anglistyce z braku funduszy. Dużo czytam, dużo oglądam, staram się śledzić sport, z zainteresowań jeszcze języki obce, geografia polityczna, historia XXw., dobrze gram w piłkę. Przez nieodpowiedzialne decyzje mój związek jest na granicy rozpadu, więc biorę się za siebie, żeby go ratować albo wnowić po przerwie na złapanie oddechu. Pracuję nad projektami autorskich filmów, wydaję książki po 2zł, ale nie mam czasu ani środków na promocję. Grafomania to jednak nałóg podsycany pasją do sztuki.
Ostatnio widziany: 2012-09-16 21:51:20