Recenzja książki: Jedna jedyna

Recenzuje: Justyna Gul

Awantura o Ewę

Niekiedy przychodzi taki moment, że trzeba podjąć decyzję, co dla nas jest najważniejsze. Nawet, jeśli wiąże się to z wyrzeczeniami, z poświęceniem, jeśli naprawdę czegoś pragniemy, nie możemy pozwolić, by nam to odebrano bądź by cokolwiek stanęło na przeszkodzie realizacji naszego celu. Jak jednak walczyć o miłość i szczęście, będąc zamkniętą w klasztorze w Hiszpanii? Jak walczyć o uczucie, nie wiedząc, gdzie znajduje się druga połowa serca?

Czytelnicy, którzy mieli już okazje zapoznać się z serią Wszystko o Ewie Sophie McKenzie, doskonale wiedzą, o czym mowa. Na rynku pojawiła się kolejna już część historii miłosnej, a Jedna jedyna to prawdziwy przełom w związku nastolatków. To opowieść dla tych, którzy wierzą w prawdziwą miłość oraz dla wszystkich tych, którzy chcieliby, aby tak silne uczucie, jakie połączyło Ewę i Lukę, przytrafiło się także im.

Despotyczny Jonno podjął decyzję o wysłaniu Ewy do szkoły w Hiszpanii. Zrobiłby wszystko, aby tylko narzucić rodzinie swoją wolę i oddzielić szesnastolatkę od Luki, w którym widzi zagrożenie dla swojej pozycji. Para pogodziła się z przymusowym rozstaniem - tyle tylko, że teraz semestr rozłąki ma zamienić się w cały rok. Na dodatek szkoła okazuje się żeńskim klasztorem, zaś Ewa całkowicie pozbawiona jest kontaktu z ukochanym. Nadeszła zatem pora, by podjąć decyzję, co czynić dalej i stanowczo sprzeciwić się tyranii ojca. A że w bezpośrednim starciu z Jonno dziewczyna nie ma szans, decyduje się na ucieczkę z Hiszpanii, nakłaniając do pomocy w realizacji szaleńczego planu zaprzyjaźnionego muzyka, Alejandro.

Tymczasem Luka nie może zrozumieć, czemu dziewczyna całkowicie zerwała z nim kontakt. Zamknął się w sobie, nie cieszą go już spotkania z przyjaciółmi, a świat nie jest już tak pięknym miejscem, odkąd u jego boku nie ma Ewy. Trudno jest nawet wytrzymać w domu - szczególnie, że ciężarna mama ma swoje humory, zaś jej partner Matt najwyraźniej nie jest zachwycony ojcostwem. Ponadto siedemnastoletnia siostra postanawia zerwać z jego najlepszym przyjacielem, rzucić szkołę i wyprowadzić się do Londynu. Nic dziwnego, że Luka czuje się opuszczony i przeraźliwie tęskni za Ewą. Ale czy ta tęsknota usprawiedliwia jego zachowanie? Czy tłumaczy noc, którą spędził w towarzystwie Hayley, poznanej za pośrednictwem przyjaciela dziewczyny?

Kiedy niespodziewanie w sylwestrową noc Ewa pojawia się w Anglii, Luka jest zszokowany, ale szczęśliwy. Przynajmniej do chwili, kiedy dowiaduje się, że Ewa uciekła z klasztoru i teraz jej tropem podąża oszalały z wściekłości Jonno. Para wyrusza wraz z Alejandro do Kornwalii, gdzie schronienia udziela im przyjaciel muzyka. Pojawiają się jednak pierwsze przeszkody – wszak to tylko dwójka nastolatków, która nie ma pojęcia o prawdziwym życiu. Czy Luka faktycznie jest gotowy zostawić szkołę i matkę, by całkowicie oddać się Ewie? Szczególnie, że dziewczyna nie tylko nie chce spędzić z nim nocy, ale – dowiedziawszy się o jego "pierwszym razie" – wyrzuca go z domu?

Para będzie musiała pokonać niejedną przeszkodę, aby być razem – pod warunkiem, oczywiście, że młodzi ludzie zdecydują się ponieść wszystkie konsekwencje swojej decyzji. A to nie będzie łatwe, bowiem matka Luki, po tym, jak Matt porzuca ją z noworodkiem, popada w depresję i może liczyć tylko na syna. Chłopak będzie musiał bardzo szybko dojrzeć i wziąć na siebie odpowiedzialność za rodzinę.

Jedna jedyna to powieść uświadamiająca nam, że bycie nastolatkiem wcale nie jest takie łatwe. Sophie McKenzie stawia przed bohaterami wiele wyzwań, a my możemy obserwować, jak zmagają się oni z samymi sobą i ze swoją niedojrzałością. To doskonała pozycja dla wszystkich, którym się wydaje, że "pała" z klasówki to tragedia, powieść McKenzie to również wstęp do rozważań nad sobą, swoim zachowaniem oraz nad przyszłością.