Grimm City. Wilk!

Ocena: 4.8 (15 głosów)
opis

ZA SIEDMIOMA GÓRAMI…
…za siedmioma lasami było sobie miasto Grimm City. Rządził nim stary, mądry król, zamieszkiwali go ludzie miłujący pokój i zajęci swoja ciężka pracą. Miasto było piękne, król sprawiedliwy, a ludzie szczęśliwi. Stop! Jeszcze raz… Za siedmioma górami, za siedmioma lasami było sobie miasto Grimm City. Zbudowano je na ciele olbrzyma, więc nie jest zielone, ale czarne; czarne, jak jego złe serce. W Grimm City prawie ciągle leje, a deszcz nie przypomina czystych kropli, ale tłuste, brudne zacieki. Grimm City jest czarne, brudne, zapylone gorzej niż Kraków w „smogowy dzień” i ponure jak twarz trolla spod mostu. Rządzi nim… a diabli wiedzą, kto nim rządzi. Burmistrz, który pokłócił się z głównym kościołem? Policja, w większości skorumpowana, a ogólnie źle opłacana? Dwie mafijne rodziny, do spółki z właścicielem spółki węglowej (wszak to węglem i ropą Grimm City stoi)? A może ktoś jeszcze inny, albo oni wszyscy do spółki? Ludzie wcale nie są szczęśliwi, bo jak mogą być- wiecznie w ciemności, węglowym pyle, brudzie, ściśnięci w zatłoczonych autobusach, wtłoczeni w kartonowe kołnierzyki… Jakby tego było mało, w Grimm City nagle zaczyna grasować zabójca. Zabójca dość szczególny, bo upatrzył sobie taksówkarzy (należy dodać, że taksówkarzy, wraz z zawartością taksówki- czyli mówiąc prościej: pasażerami). Na mieszczuchów pada blady strach, wszak taksówka wygodniejsza niż ten przeklęty, brudny i zapchany autobus. A tu co- morderca jakiś! Jakby tego było mało, nosił Wilk razy kilka, ponieśli i Wilka. A właściwie Wolfa, Raymonda Wolfa, inspektora policji. Wolf nie żyje. Ktoś go zamordował. Fakt, święty to on nie był, ale w końcu glina, a kiedy ginie glina, policja rusza do boju…
Taki jest punkt wyjścia nowej serii Jakuba Ćwieka- serii o czarnym, paskudnym mieście, które z bajkami ma wspólną tylko nazwę- „Grimm City” (i nie, nazwa miasta nie pochodzi od nazwiska niemieckich bajarzy, ale od… A nie- nie powiem). Ci, którzy książki Ćwieka znają, wiedzą, czego mogą się spodziewać. Ci, którzy nie znają- cóż, niech się przygotują na twardą, męska prozę, z całkiem sporą ilością słów na litery –ch.., -k.. i –p… (koniecznie z wykropkowanym ciągiem dalszym słowa). Przywołując słowa Lecha Janerki- „ta zabawa nie jest dla dziewczynek”. Jest męsko, twardo, brutalnie, ale i zabawnie (przyłapałam się na parskaniu śmiechem co kilka kartek, a mnie książki rzadko śmieszą). Jakub Ćwiek stworzył sobie nowe uniwersum (nowe, bo przecież ma już cykl o motocyklowym gangu i cykl „mitologiczny”), z wyrazistymi bohaterami i nie mniej wyrazistą scenerią. Kiedy czytałam „Grimm City. Wilk” nieodparcie nasuwała mi się myśl- oto hybryda kina i klasyki kryminału. Tytułowe miasto w mojej wyobraźni połączyło się w coś, co wygląda jak scenografia do „Blade Runnera” , zestawiona z czarnym kryminałem Raymonda Chandlera albo Dashiela Hammetta. I to porównanie nijak się nie chce odczepić! Mamy wszak miasto- ciemne, bure i zadymione, którego odmęty przecinają światła taksówek; mamy detektywów, zmęczonych życiem, raczej brzydkich niż ładnych, raczej złych niż dobrych, ale za to z zasadami. Jakimiś zasadami, jak by nie patrzeć… A wszystko to okraszone jest cytatami z bajek. A tak. Wszak nazwa zobowiązuje. Jest więc Greta i Hans; jest ulica Jorindy i ulica Joringela; jest nawet Dom Trzech Świnek i czerwony kapturek. Ale uchowajcie nas, wszyscy bogowie, przed takimi bajkami…
Jakiś czas temu napisałam, że zapoznam się bliżej z twórczością Ćwieka Jakuba. Jak powiedziała, tak zrobiła. I nie żałuje. Coś wam zdradzę- nie lubię tych wszystkich cukierkowych, słodkich historii dla kobiet; tych romansów z happy endem. Lubię książki mocne, charakterne, z wyrazistym bohaterem, niewybrednym językiem i z kiepskim zakończeniem (albo chociaż nie do końca happy…). „Grimm City” to miejsce stworzone dla takich, jak ja- miłośników czerni, kryminału, zagadek i gier na skojarzenia. Pozostaje się tylko cieszyć, że Ćwiek na „Wilku” nie poprzestał, a ja koniecznie muszę przeczytać „Bestie”- następny tom serii o najbrudniejszym z brudnych, najczarniejszym z czarnych i najplugawszym z plugawych miast.
P.S. Recenzję tę oto popełniłam przy „ingerencji narracyjnego absolutu” (że pozwolę sobie na końcowy cytat)…

Informacje dodatkowe o Grimm City. Wilk!:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7924-601-4
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię: Renata Kazik

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Grimm City. Wilk!

Kup książkę Grimm City. Wilk!

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Kłamca. Zbiorowa tricksteria
Jakub Ćwiek0
Okładka ksiązki - Kłamca. Zbiorowa tricksteria

Miała być apokalipsa. I co? Wygląda na to, że ktoś zbyt poważnie potraktował dylemat wagonika, gdy przekierowywał rzeczywistość na nowe tory. Ale czy...

Krasny to kolor krwi
Jakub Ćwiek0
Okładka ksiązki - Krasny to kolor krwi

Mroczna i krwawa opowieść o wrocławskim przestępczym pod... a raczej przyziemiu. Oto bezkompromisowy, brutalny świat krasnoludków ze stolicy Dolnego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy