Recenzja książki: Po szóste nie odpuszczaj

Recenzuje: Damian Kopeć

Kolejny odcinek serialu z Grajdołem w tle

No dobrze, Stephanie Plum zaczyna kolejny tom przygód od małej samokrytycznej refleksji. Stwierdza, że jest nimfomanką. Czyli, że do tysiąca i jednej zalet, jakie posiada, dołożyć może jeszcze i tę. Pożąda wielu mężczyzn, m.in. Indiany Jonesa i Mika Richtera, bramkarza New York Rangers. Na długiej liście facetów, którzy ją kręcą, dwóch z pewnością odwzajemnia ten pociąg. Problem tylko w tym, że obaj przerażają Stephanie - i to mocno. Jak się można domyślić, jeden z nich to gliniarz, a drugi - przedsiębiorczy bojownik o sprawiedliwość. Którego z nich na gorącą randkę pseudolosowo wybrała Śliweczka? To pytanie zadają sobie z pewnością liczni czytelnicy Przybić piątkę, poprzedniego tomu jej przygód. Jeśli ktoś wątpił choć przez chwilę, to potwierdzam, że oczywiście wygrany los padł na glinę z Trenton, Joego Morellego. I w ten sposób mamy odpowiedni prolog do Hot six czyli Po szóste nie odpuszczaj.

Co dalej? Dalej jest już tylko ciekawiej. Komandos zostaje NS-em, którego Stephanie za żadne skarby nie chce ścigać. Staje się on obiektem zainteresowania łowców nagród i policji z dość w sumie głupiego w państwie demokratycznym powodu - nielegalnego posiadania broni. Gorsze jest jednak to, że Komandos jest również zamieszany w śmierć Homera Ramosa, syna znanego handlarza bronią. Komandos jest najemnikiem, twardo trzyma się swojego kodeksu moralnego, a ten nie do końca zgadza się z ogólnie obowiązującymi zasadami postępowania. Stephanie jak zwykle łapie kolejnych NS-ów, jeden z nich okaże się zresztą wyjątkowo przebiegłą i wredną sztuką. Babcia Mazurowa przenosi się na jakiś czas do Stefci - po to, by ta wreszcie doceniła niektóre uroki dotychczasowego życia. Jak zwykle w przypadku Śliweczki, która ma wyjątkowy dar kobiecej intuicji, nawet z małej chmury potrafi spaść ulewny deszcz. A co dopiero z dużej. W Po szóste nie odpuszczaj będzie solidnie lało.

Jaki jest szósty tom cyklu? Utrzymany w odpowiedniej konwencji, trzymający poziom. Nie powinien rozczarować wielbicieli Plumów, Morellich, Komandosa i Trenton. Dzieje się tu wiele, pojawiają się nowi bohaterowie, a ci dobrze znani wplątują się w kolejne zawiłe sytuacje. Język książki jest coraz bardziej ostry, częściej zaczyna pojawiać się charakterystyczne określenia linii krzywej, pochodzące z łaciny . W końcu jeśli elity mogą, to czemu bohaterowie książek by nie mogli?

W serii o przygodach ironicznej łowczyni nagród dominuje odrealniona atmosfera, jakby wzięta z kreskówek, oczywiście dla dorosłych. Jest groteskowo. Wszystko jest brane w solidny cudzysłów: strzelaniny, śmierć, zwłoki, brak pieniędzy, seks, jedzenie, choroby, samotność... Do wszystkiego główna bohaterka ma dystans. Ludzie są ranni, giną, ale tak naprawdę nie czujemy bólu. Trudno współczuć. Życie ma tu dziwną lekkość, toczy się jakby obok nas. Śmierć potrafi być zabawna. Seks - zawsze wowww! Bycie dziwką - frapujące. Pobicie - mało znaczące. Gangsterzy - nieszkodliwi i szarmanccy. Płonące i wybuchające samochody - zaledwie trochę irytujące. Wszystko jest rozrywką. Zabawne są starość i młodość, codzienne problemy i obowiązki - zwłaszcza wtedy, kiedy nie trzeba wcale o nich pamiętać. Wygląda na to, że wielu z nas naprawdę potrzebuje takiego solidnie odrealnionego spojrzenia na otaczający realny świat, o wiele mniej kolorowy, zabawny i bezpieczny. Tylko w książkach i filmach własne cierpienia fizyczne i psychiczne można bowiem traktować z humorem, przymrużeniem oka, a głęboka samotność może mieć pociągający urok.

Janet Evanovich pisze wielotomową sagę, która może trwać bez końca. Jako podstawową zasadę przyjmuje 3 x P: przerysowanie, przesadę i paranormalną ironię. I może o to właśnie chodzi? Mniej realizmu, więcej soczystej ironii, więcej z komiksów o superbohaterach niż z rzeczywistości?

Wśród nowych postaci pojawiających się w tym tomie warto wymienić rozkosznych gangsterów, pozornie fajtłapowatych Habiba i Mitchella. Będą oni towarzyszyć Stephanie jak cienie i różnorakie sposoby pozbywania się ich staną się jedną z ciekawostek powieści Po szóste nie odpuszczaj. Jeszcze bardziej niesamowitymi osobami okażą się Diler Doughie i Zakręt. Dużo radości przyniesie uroczy psiak Bob, niby-golden retriever, w opiekę nad którym wplącze się Śliweczka. Bardzo niepoprawne politycznie będzie wyprowadzanie tego pieska na spacer i radosne pozostawianie bez sprzątnięcia cuchnących śladów po nim. Dającej na luz Stefci nawet do głowy nie przyjdzie, że po psie należy posprzątać. Prawdopodobnie również za to kochają ją miliony Amerykanek.

Życie Stefci ma dynamikę jak nasz postępujący wzrost gospodarczy. Ani chwili nudy. Szybkie samochody, szybcy mężczyźni, szybkie żarcie. Żadnego z tych elementów nie zabraknie i tym razem. Szósty tom cyklu, choć nie wyróżnia się specjalnie wśród pozostałych, trzyma poziom. To też jest coś w czasach nieustannych kryzysów. Fanów zadowoli, wymagających niekoniecznie przekona.

Kup książkę Po szóste nie odpuszczaj

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Po szóste nie odpuszczaj
Książka
Inne książki autora
Znów do sypialni
Janet Evanovich0
Okładka ksiązki - Znów do sypialni

Katherine Finn, młoda wiolonczelistka, jest bardzo zapracowaną kobietą. Z koncertu biegnie na próby, a potem na dodatkowe zajęcia muzyki. Żyje w ciągłym...

Po drugie dla kasy
Janet Evanovich0
Okładka ksiązki - Po drugie dla kasy

Stephanie szuka Kenny`ego Mancuso, bo musi spłacić raty za samochód. Morelli też szuka Kenny`ego Mancuso i sposobu na wyciągniecie ze Stephanie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy