Stworzenie świata to poemat trzynastozgłoskowy ujęty w dziewięciu częściach. Kanwą tego dzieła są: apokalipsa wartości, wizja zagłady świata, religia chrześcijańska. Dzieło dopełniają mniejsze formy poetyckie i mające się uniwersalnych tematów – chociażby takich jak: rodzicielstwo, oddanie, egzystencjalizm, miłość.
Tomasz Kowalczyk to dwudziestotrzyletni autor, który oprócz niniejszej pozycji ma na swoim kocie tom wierszy pt. Kontrasty.
Utwór składa się z dwóch części. Pierwsza to wiersze, które nie są ze sobą powiązane, a druga to wizja stworzenia świata, która ukazuje nam Ziemię, Piekło i Niebo.
Reinkarnacja to pierwszy wiersz. Podmiotem lirycznym najprawdopodobniej jest autor.
Uciekam jak kula z broni
I chwytam się Twego oblicza,
Plecy jak grobu płyta
Czerstwieję... i nagle ta cisza...
Wiersz pobudza nasze emocje, a tytuł zachęca do czytania. Reinkarnacja to pogląd, według którego dusza po śmierci ciała, może się wcielić w nowy byt fizyczny.
Rodzę się znowu na ziemi...
Kruszynka wspomnienia...
Dwa kolejne wiersze – Do Matki i Do Ojca poruszają temat roli Ojca i Matki w życiu każdego człowieka. Dotykają też takie tematy jak: przyjaźń, miłość i zdrada.
Przelewam w ten papier skrzydlaty
Śliwkowy tytoń mych westchnień,
Anioł za oknem z łabędzia obdarty,
Zmęczony czuwaniem nad tym, czym jestem.
Wiersz Samobójstwo jest - według mnie - najlepszy oraz najbardziej poruszający.
Otwarte okno, przestrzeni komora,
Czyny wydane na świat wściekle,
To siódme piętro i późna pora,
Nieważne, czy w raju, czyśćcu czy w piekle...
Nie chcę się rozpisywać o kolejnych wierszach, których trochę jest, dlatego przejdę do sedna sprawy i tytułu utworu.
W wizji Stworzenia Świata poznajemy trzy miejsca, takie jak: Ziemia, Piekło i Niebo. Każde z nich podzielone jest na trzy części.
Ziemia została przedstawiona jako chaos, a nawet trwanie apokalipsy. Poemat jest bardzo emocjonalny.
Zgrzybiałe płody przeplecione pępowiną
Pajęczyn, matki podarte – lepką plwociną
Łona umazane, leżą odłogiem członki,
Jąder zgęstniały wywar, korpusów postronki.
W Piekle czyli moim ulubionym miejscu w poemacie. Kowalczyk przedstawił to jako rzeczywistość, czyli miejsce przesiąknięte bólem i bezradnością skazanych. To miejsce nieco lepiej obrazuje nam Demona. Z wiersza możemy także dowiedzieć się co kryje się we wnętrzu Piekła.
Motyl smolny, spopielone pochmurne pyłki,
Czułkami rozgłaskane tchnienia, miękkie żyłki,
Demon składne wyziewy i coś jeszcze w dali...
Sękate charknięcia, pęka, rozmięka, pali...
Ostatnia część to Niebo. Według mnie jest trochę naciągana. Demon poprzez omamienie św. Piotra, wchodzi przez bramy. Spotyka Jezusa i Maryję. Pomiędzy nim a Bogiem wybucha bitwa.
Wtem hordy anielskie powstały od głów do stóp
Uzbrojone. "Ruszać rozproszcie tę potworę!"
Spulchniały prędkością, rozwarły skrzydeł korę.
Mam nadzieję, że choć w pewnym stopniu przybliżyłem Wam ten utwór. Wiem, że ta recenzja nie jest jakaś doskonała, ale proszę zrozumieć, że po raz pierwszy piszę recenzję takiego utworu.
Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2013-04-01
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 72
Dodał/a opinię:
Zaczytany w Książkach
Maszynopis z Kawonu to poetycka powieść o przekraczaniu granic wrażliwości we współczesnym wielowymiarowym świecie. Główny bohater, zatracony oraz poszukujący...
"Mimo że po pierwszej zwrotce "Uranowego zalewu..." pochopnie stwierdziłem, iż mam do czynienia z przeintelektualizowanym piórem i nadmierną kombinacją...