Recenzja książki: Uwikłany

Recenzuje: Damian Kopeć

Życie przeszłością potrafi być niezdrowe

Czasami jednak to właśnie przeszłość jest tym, co dla nas najcenniejsze. Jest tym, w czym tkwimy tak bardzo, że nie potrafimy wyjść poza dary, które nam kiedyś przyniósł los. Dla Alexa Alburry'ego kilka lat wcześniej zawalił się cały jego świat. Został oskarżony o defraudację i oszustwo, skazany na pięć lat więzienia. Stracił żonę i dzieci, zawodową reputację, wiarę w siebie i w ślepą sprawiedliwość. Stracił kilka lat rozkwitającego życia. Był człowiekiem sukcesu, szczęśliwym i pewnym siebie, swoich talentów. Teraz wychodzi na warunkową wolność, wymięty i poszarzały po prawie czterech latach więzienia. Czuje się i jest kimś zupełnie innym. Marzy o kilku bardzo prostych rzeczach.



Te kilka lat wypełnionych czasem przemyśleń o tym co było, to stanowczo zbyt dużo jak dla przeciętnego człowieka. Alex wykorzystał je w pełni. Teraz wie czego chce: znaleźć nieuchwytnego wroga, tajemniczego Jamesa Andovera. Zapytać go o to, co było i zniszczyć go tak jak on zniszczył Aleksa.



Historia Alburry'ego jest bardzo dziwna. Dopiero kiedy do jego drzwi zapukała policja dowiedział się, że wraz z nieznanym mu Andoverem założył fundację charytatywną, a jej konto zasiliły trzy miliony funtów od darczyńców z którymi nigdy nie miał do czynienia. Cóż z tego, że Alex wie, że nie brał w tym wszystkim udziału. To na jego komputerze znaleziono ślady e-maili, to on jest wykazany jako główny pomysłodawca fundacji, to jego lokal był podany jako miejsce odbioru korespondencji fundacji, podobno to on namówił przedsiębiorców na zainwestowanie. A teraz kiedy pieniądze zniknęły z konta, a jeden z udziałowców tragicznie zginął policja zwróciła się do niego. Pozostali członkowie zarządu byli fikcyjni, a Andovera nie udało się odnaleźć.


Alex mieszka na łodzi, na wyspie Wight, w hrabstwie Hampshire. Tylko ona mu pozostała. Wraca do siebie i od razu zaczyna realizować swoją nową misję. Dziwne jest to, że ktoś od samego początku na różne sposoby próbuje go zastraszyć, tak jakby nie chciał, żeby Alex węszył w sprawach przeszłości. Słowa spotkanej na wyspie pięknej kobiety zdają się być mało zakamuflowaną przestrogą. Jakiś samolot próbuje uderzyć w Aleksa. Lecz on, mimo ostrzeżeń działa, tak naprawdę nie mając nic do stracenia. Dziwne wydarzenia utwierdzają go tylko w tym, że warto odkryć w pełni wszelkie tajemnice przeszłości.


Akcja od samego początku rwie z kopyta. To jest największą zaletą, jak i największą wadą książki. Bowiem w tym niesamowitym tempie następujących po sobie dramatycznych wydarzeń, gdzieś po drodze gubi się logika i zdrowy rozsądek. Ponieważ jednak powieść jest w sumie całkiem nieźle napisana, to sądzę, że warto do niej podejść tak jak do conspiracy thrillerów Roberta Ludluma, z przymrużeniem oka. Potraktować jak rozrywkę, w końcu wcale nie najgorszą. Szczęśliwe przypadki, życzliwy los zdają się stać po stronie bohatera. Nawet jak zostanie mocno pobity to nie aż tak, żeby leżeć tygodniami w szpitalu. Jak tonie, to ktoś go niespodziewanie wyciągnie z odmętów morza. Kobiety lgną do niego, i te młodsze, i te starsze. Nawet posiniaczony i pobity budzi zaufanie i chęć udzielenia mu pomocy. Policjanci wydają się zacietrzewieni i ślepi na fakty. Świadkowie zjawiają się zawsze po faktach. Akcja jest niesamowicie złożona, pogmatwana, a fabuła splata ze sobą teraźniejszość i wydarzenia z dalekiej historii. Dużo jest tu tego dziwnego i nieprawdopodobnego, bardzo dużo. Brakuje tylko skarbów templariuszy, spisku jezuitów, aktywnych działań agentów wszystkim znanych wywiadów.


Nie ma za to psychologii postaci, nie ma opisów miejsc i ludzi, nie ma rozważań o sensie życia. Jest czysta akcja i bohaterowie pokazani barwnie choć bez wielkiej finezji. Jest trochę przemocy, trochę seksu, trochę niedobrych policjantów, sporo trupów. Bez wnikania głębiej i niepotrzebnego rozglądania się na boki, które tak przeszkadza w intensywnym biegu. Mimo tych wszystkich dokuczliwych zdawałoby się nie ma, mimo swoistej naiwności w opisie świata i ludzi, uproszczeń wymieszanych z niemiłosiernie pogmatwaniem wydarzeń, powieść czyta się szybko i całkiem przyjemnie. Tak jak przygody nieśmiertelnego Bourne'a. Wielbicielom realizmu niemagicznego książkę zdecydowanie odradzam - nie znajdą go bowiem tutaj zbyt wiele. Polecam za to zwolennikom lekko szalonej rozrywki, pogoni, zwrotów akcji, nieprawdopodobieństwa bliskiego wartości maksymalnej. To jedna z tych książek dających chwilę wytchnienia od prawdziwej, najprawdziwszej rzeczywistości. Tu jej nie znajdziemy.

Kup książkę Uwikłany

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Uwikłany
Książka
Uwikłany
Rowson Pauline
Inne książki autora
Ogień i woda
Rowson Pauline0
Okładka ksiązki - Ogień i woda

Strażak Jack Bartholomew ginie w trakcie akcji gaszenia pożaru w starym opuszczonym budynku portowego miasta. Wypadek czy podpalenie? Artysta malarz, marynista...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy