Na żer wychodzą łososie - wiersz
Na żer wychodzą łososie i pod prąd,
też są alkoholicy, i liczą po cichu
bilon.
Są nadziani, i też liczą, ale ich nie lubię.
Może dorobili się krwawicą,
ale jestem zawistny, i samotny.
Na żer wychodzą też
drobni pijaczkowie. Z beretami
na oczach stoją pod drzewem.
Polują, choć wędki nie mają
na srebrne łososie, i wtedy
oczy im się śmieją.
A najczęściej na żer wychodzą matki
z oczami pełnymi cierpienia,
a także miłości.
Są takie święte, że synów nie widzą
stojących pod drzewem.
Umierają, i lśnią im sukienki
kolorowe, piękne.
I wtedy
wszystko się zmienia.
Pijaczek przechodzi na drugą stronę ulicy,
alkoholik łzę wyciera.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora