bez wyjścia - wiersz
łzy tulą policzki
niczym fala zatapia okręt
pustka w koło i cisza
krzyczę w głębi
opuszczona bezsilna
tkwi we mnie inny duch
ucieknę dziś lub jutro
ślady na dłoni bolą
to nic
szybko przetnę linie życia
uwolni mnie krzyk
tylko ta obłędna cisza
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora