Wiedza nie pomaga - wiersz

Autor: Radjo
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Wracałem do domu, a pochmurny mój duch,

Kroju opoja, zataczał się w myślach.

Przecież nic nikomu się nie stało, i chuch,

Też nie nastraja do grosu mar w zdaniach.

 

Szus po marca błocie, z tłem harmonia.

Bierzą zmysły w swe kąty, by je zaznać.

Lecz w niepogodzie to przedłużeń mania.

Ciszy prysły kruche szansy, by odtajać.

 

Każdy cień przedmiotu danego zna jej ruch,

Widzę uśmiech, falochron włosów i tej tan.

Słowa przy natłoku Nie, jest jak zgraja much.

Jest tylko cug łkań, powodzi akr, nawet łan.

 

Ta książka od niej wciąż dymi tym zapachem,

Kawiarnianych rozmów, naczyń brzdęków, głosów.

Mi troska tych słów skrapla pościel prochem,

Że to koniec końców i akord finału.

 

Miłość przyszła za szybko, nie zapraszałem.

Mdłość zostanie na długo, jej czeluść wciąż brzmi.

 

Hemingway nie miał racji.

Ja też jej nie miałem.

 

To z czego ten żal ?

Ten żal przeczuwałem.

Najpopularniejsze wiersze

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
Radjo
Użytkownik - Radjo

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-02-10 00:00:49