Znak zapytania - wiersz
Kiedy wyszłam z ciemności pod błękitne niebo, najpierw nauczyłam się krzyczeć, potem oddychać. Szybko opanowałam sztukę poruszania kończynami, jednak pierwsze próby pokonania grawitacji okazały się dosyć trudne . Kiedy stanęłam na równych nogach, zaczęłam niezdarnie pluć słowami. Poznawałam litery, cyfry, imiona przyjaciół i wrogów. Starałam się zrozumieć magiczne znaki zapisane na czarnej tablicy. Uważnie słuchałam o erotycznym życiu pantofelka. Zgłębiałam zasadę działania barometru, poezję wielkich mistrzów, nazwiska polskich królów i wiele innych rzeczy których już nie pamiętam. Ale co zrobić z całą resztą? Tą jeszcze nie poznaną? Mimo usilnych starań nadal nie rozumiem śpiewu słowika. Nie mogę usłyszeć ciszy, nie potrafię odgadnąć przyszłości, ani twoich myśli, które chowasz w głowie. Nie jestem w stanie określić koloru powietrza, ani namalować pustki. Nie jestem na tyle wykształcona aby zdefiniować słowa „być”. Podobnie jak TY Mogłabym wymieniać bez końca. I choć byś my nie wiem ile książek przeczytali i tak zawsze pozostanie ten olbrzymi znak zapytania. ?