aromat slabosci... - wiersz

Autor: karuzela
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

teraz gdy cie nie ma ,obiecuje sobie ze,

ucisze wyobraznie.

tak nie mozna przeciez wciaz krzyczec z tesknoty

peka mi juz gardlo.wlocze sie bez celu po ulicach

na ktorych leza smiecie i milczenie

lecz serce wciaz zrywa po czystosc westchnien

lze ukrywam pod kosmykiem wlosow

jutro znow tonac bede we wlasnej slabosci

czuje juz (jej) przeklety aromat

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
karuzela
Użytkownik - karuzela

O sobie samym: Jestem nimfomanka....lubie rozne warianty :) wystarczy ze zadzwonisz i .... popros mnie o telefon i mozemy sie spotkac u mnie w domku :) czekam z vibrusiem :)
Ostatnio widziany: 2009-08-26 12:27:13