Cytrynek - wiersz
sfrunął z siwego nieba
niczym niedojrzały płomień
z trudem przeciskającego się słońca
pozornie nie widoczny
miedzy zielenią liści
a białymi kwiatami bzu
sprawiał wrażenie
zafascynowanego kształtem
drobniutkich kielichów
a jednocześnie pochłoniętego
w niepowtarzalnym zapachem
w którym było tyle świeżości
złapanej na gorącym uczynku
że nawet motyl zastanawiał się
czy warto odlecieć
rozpinał skrzydła
wachlował nimi
rześkie poranne powietrze
demonstrował ciemniejsze plamki
jakby chciał powiedzieć
to moje przeżycia
tak mi tu dobrze
w niewinności płatków
że nie chcę już fruwać
poczekam na ciepło
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora