Mamo - wiersz
tyle w twoich dłoniach
spokojnego zmierzchu
poranków pachnących
ciepłym pieczywem
księżycy
spędzonych przy łóżku
kiedy choroba -niejednokrotnie
spędzała sen z powiek
radości
ze wspólnych spacerów
szczerej rozmowy
na każdy temat
efektów domina
gdy nie wiadomo było
gdzie ręce przyłożyć
lecz przede wszystkim
matczynej miłości
która blaskiem
malowała ściany i progi domu
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora