Srebrny świat - wiersz
Wczoraj jeszcze wszystko
w barwach i kolorze,
a dzisiaj raniutko
pierwszy szron na dworze.
Leży na trawniku
i na samochodzie,
cienką warstwą szkliwa
srebrzy się na wodzie.
Wróbelki na płocie
nastroszyły piórka,
z napuszoną kitką
przemknęła wiewiórka.
Zwisają żałośnie
na czereśni listki,
jakby już wiedziały
że ich koniec bliski,
Tuż przy polnej drodze
kilka wron przysiadło,
zajadając ziarno
które z woza spadło.
Stadko płochych saren
nieopodal lasku,
czujnie patrząc w koło
oczekuje brzasku.
W dali krzyk żurawi
i klekot bociani,
żegna się z łąkami
pokrytych mgiełkami.
Kładzie się natura
do snu zimowego,
pościel przygotowuąjc
ze sniegu mięciuśkiego