Jeszcze trochę cierpliwości - wiersz
Te dni listopadowe są takie ponure poprzez deszcze wichury ołowiane chmury naprawdę jest to pora wybitnie „barowa” niechaj każdy kto może w swej dziupli się chowa niech nie wychyla nosa aż odtrąbią wszędzie że przyszła piękna zima i jakiś czas będzie pokryje bielą ziemię wymrozi zarazki ona zawita do nas aż z samej Alaski rozdźwięczą dzwonki u sań wyrosną bałwanki wyciągniemy ze strychu narty oraz sanki rozpocznie się istne zimowe szaleństwo rok temu przyszło do nas "kochane maleństwo"