między strofami - wiersz
ktoś kiedyś mi zadał podstępne pytanie
czy kochać jednego poetka jest w stanie
wyplatać codzienność uśmiech tak darować
by niczym lunatyk podążał po słowach
oddechu nabierał gdzieś poza tytułem
mógł szeptać figlarnie tu cię wnętrzem czuję
a gdy się zmysłowo pochyli nad wersem
w mig łapać wyznania trochę bardziej śmielsze
dopieszczone dłonią przyspieszonym pulsem
że pod skórą czujesz z czułych te najczulsze
darowane tylko temu jedynemu
który ogień przyniósł jak ten Prometeusz
wszak łowczynie słowa to także kobiety
potrzebują ciepła jak każdy niestety
jeżeli pozyskasz pełne zaufanie
podadzą kolację taką ze śniadaniem
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora