Senna zależność - wiersz
Takie między nami widzę zależności,
ty królową będziesz, co w komnatach żyje,
a ja twoim paziem u nóg będę gościł,
proste to relacje, jakie w noc wyśniłem.
Zjawię się natychmiast na twe zawołanie,
na skinienie ręką będę czekał chwili,
kiedy znów spojrzenie skierowane na mnie:
radość w sercu wzbudzi, w miłość sny zasili.
Ty, jak to władczyni, w pozłacanej sukni
spacerować będziesz po ogrodach marzeń,
by o kamyk myśli stopy nie poranić;
będę twym dywanem, życia drogowskazem.
Kiedyś może sprostam twoim wymaganiom
i odnajdziesz we mnie wszelkich cnót partnera,
wtedy do nóg padnę i podążę za tą,
która w sennych wizjach piersiom dech odbiera.
Samo przytaknięcie będzie mi rozkazem,
żeby w drogę ruszyć niezbadanych przeżyć,
zerwać sznur bojaźni niepoznanych wrażeń,
w morzu wyobraźni całym się zanurzyć.
Czekam czasów, kiedy piękny sen się ziści,
na miłości odzew, co puszczona w eter,
świat obiegnie falą niespełnionych myśli,
i odnajdzie moją, boską Nefretete.