July 2000 - wiersz
Mimo, że noc przyszła w porę,
nie umiem odpłynąć w gwiazdy
ze snem na ramieniu.
Wolę mieć wspomnienie
dzisiejszego zapachu malin,
z którego tak bezwstydnie
okradłeś moje ciało
swoimi pocałunkami.
Wolę otworzyć okno i
wdychać zapach cytryn,
sokiem których
raczyłeś dzisiaj nasze usta.
Wolę uciec do Ciebie zanim świt
zabierze ostatni sen
...i odwzajemniać tak nieskończenie miłość,
którą mi dziś ofiarowałeś...
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora