La Corbusier - wiersz
Otwarta
Betonowa przestrzeń
Cisza i słońce
I trawa co się przeciska
Mała dziewczynka skacze
I słucha odgłosu
Rzucanych kamieni
Wielkie kąty proste
Niezamierzone krzywizny
Szarej twardej bryły
Buduje tam dom
Palcami porusza jak lalką
W zaułkach cementu
Zabawki szukają schronienia
Wczoraj ważne i święte
Dzisiaj pustka tam śpiewa
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora