na łasce nicości - wiersz
wicher palcami przeczesał włosy
od rana jakoś dziwnie i mgliście
humor też zdołał gdzieś sie rozproszyć
w chłodzie i klony zrzucają liście
nie dziw się zatem że tracę barwy
myśli się ścielą tuż pod stopami
takie niewielkie prywatne skargi
niemalowane akwarelami
spisane dają inne spojrzenie
punkt zaczepienia by wzbić się w górę
gdy mają lotność to po problemie
gorzej gdy żalu trzyma hamulec
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora