Nie miałem prawie nic... - wiersz
Nie miałem prawie nic A chciałem pomalować ci Te drewniane, surowe drzwi Co je widziałem wiza-vie Ukradłem farbę i Pomalowałem ci te drzwi Myślałem wtedy, że Ty naprawdę kochasz mnie To jednak był zły krok Bo dostałem jeden rok Ty na mnie wypięłaś sie Bo za ladaco miałaś mnie Teraz innego faceta masz Jego na farbę będzie stać On pomaluje twoje drzwi No i dobrze zrobi ci Ja mieszkam nadal wiza-vie Codziennie widzę twoje drzwi Jak je malują co trzy dni I bardzo, bardzo smutno mi Tak bardzo tęsknię do tych drzwi Do niemalowanych, drewnianych drzwi Tak bardzo chciałbym cofnąć czas I otworzyć je jeszcze raz Kupiłbym wtedy farbę i Pomalowałbym ci te drzwi Ty oddałabyś mi rękę swą I odtąd byłby to nasz dom Zostałbym z tobą na resztę dni I tylko ja malowałbym drzwi A kto by bazgrać po nich chciał To obity ryj by miał
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora